BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Pracownicy oświaty wciąż nie podają leków
Rzecznik Praw Obywatelskich alarmuje w sprawie chorych uczniów
Jeśli w szkole nie ma pielęgniarki ani higienistki, dziecku choremu na cukrzycę nie ma kto podać insuliny. RPO wzywa ministra zdrowia do nowelizacji ustawy o opiece zdrowotnej nad uczniami i doprecyzowania obowiązków pracowników szkół w zakresie czuwania nad zdrowiem dzieci pod ich opieką – donosi „Rzeczpospolita”.
Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara zaalarmowała Ogólnopolska Federacja Organizacji Pomocy Dzieciom i Młodzieży Chorym na Cukrzycę. Według federacji ustawa o opiece zdrowotnej nad uczniami nie rozwiązała problemów przewlekle chorych dzieci. W razie nieobecności pielęgniarki środowiska nauczania i wychowania albo higienistki szkolnej uczniowie z cukrzycą lub innymi chorobami nie znajdują osób, które chciałyby im pomóc. Nawet jeśli dziecku z cukrzycą trzeba podać insulinę w sytuacji nagłej, to w świetle prawa można tego nie zrobić. Zgodnie bowiem z art. 21 ust. 3 ustawy z 12 kwietnia 2019 r. o opiece zdrowotnej nad uczniami, podawanie leków lub wykonywanie innych czynności przez pracowników szkoły może się odbywać wyłącznie za ich pisemną zgodą. A ponieważ mogą jej odmówić, istnieje niebezpieczeństwo, że chore dziecko pozostanie bez pomocy w oczekiwaniu na karetkę.
Rzecznik Praw Obywatelskich nie po raz pierwszy interweniuje w tej sprawie – jak dotąd, nieskutecznie. Także na podyplomie.pl pisaliśmy o problemie wiele razy. Dotyka on również dzieci uczulonych, których rodzice wraz alergologami zwracają uwagę na konieczność podawania adrenaliny, np. w sytuacji wstrząsu anafilaktycznego. Rekomendacje w sprawie kierunku ewentualnych zmian prawa miały przygotować wspólnie resorty edukacji i zdrowia, ale najwyraźniej nie ma porozumienia.
Prof. dr hab. med. Zbigniew Bartuzi, kierownik Kliniki Alergologii, Immunologii Klinicznej i Chorób Wewnętrznych Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Bydgoszczy, stoi na stanowisku, że kiedy o życiu decydują sekundy, każdy pracownik przedszkola lub szkoły powinien umieć udzielić pomocy. To oznacza, że pracowników tych placówek należy przeszkolić, aby nie odczuwali dyskomfortu, że podając adrenalinę, mogą zrobić coś źle i zaszkodzić dziecku. – Podanie adrenaliny w zalecanej dawce, nawet jeśli okaże się zbędne, nie wyrządzi szkody ani osobie dorosłej, ani dziecku, natomiast może uratować życie – mówił prof. Bartuzi dla podyplomie.pl.