Młodzież nie dowie się, jak zdrowo żyć

Przez epidemię nie powstały założenia projektu wprowadzającego lekcje o zdrowiu?

Szumne zapowiedzi wprowadzenia od września w szkołach lekcji o zdrowiu na razie nie zostaną zrealizowane. Wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski poinformował, że od nowego roku szkolnego będą one możliwe.
Ministerstwo nie porzuciło całkiem planów, szczególnie że są one wpisane do Narodowej Strategii Onkologicznej. – Nie udało się wypracować teraz założeń i to zadanie przenosimy na rok następny – wyjaśnił wiceminister.
Lekcje o zdrowiu, zgodnie z zapowiedzią wiceministra z okresu przed pandemią, miały być nie odrębnym przedmiotem, ale elementem np. godziny wychowawczej. O wprowadzenie tego rodzaju dodatkowej edukacji dla zdrowia apelował Rzecznik Praw Pacjenta.
Od początku pomysł nie spotkał się z przychylnością Ministerstwa Edukacji Narodowej. Resort edukacji podkreślał, że nie są prowadzone żadne prace dotyczące włączenia do obecnej podstawy programowej dodatkowego przedmiotu wiedza o zdrowiu. Według MEN, treści dotyczące wiedzy o zdrowiu są już w obecnej podstawie programowej kształcenia ogólnego oraz w przepisach prawa oświatowego.
Rzecznik Praw Pacjenta stał na stanowisku, że przekazywanie usystematyzowanej wiedzy przyczyni się do lepszej jakości życia i leczenia nowych pokoleń pacjentów.
Dodatkowy przedmiot – według rzecznika – miał przekazywać wiedzę dotyczącą: zasad zdrowego trybu życia, praw i obowiązków pacjenta, podstaw organizacji systemu ochrony zdrowia, wiedzy w zakresie pomocy osobom przewlekle chorym, wybranych jednostek chorobowych i reagowania na zachorowanie, zasad pierwszej pomocy, odżywiania, redukcji stresu, działań profilaktycznych, znaczenia sportu, wiedzy o szczepieniach.

id