BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
W Polsce konieczny system „No Fault”
Krzysztof Bukiel pisze do premiera i ministrów Szumowskiego i Ziobry
O podjęcie pilnych prac ustawodawczych nad przepisami, które wprowadzą w Polsce tzw. system No Fault, zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego, ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego oraz ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel.
Zadaniem „No Fault” ma być przede wszystkim ograniczenie występowania zdarzeń niepożądanych w medycynie. „Wnioskujemy o niezwłoczne powołanie odpowiedniego zespołu ekspertów w tej sprawie spośród osób wskazanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości, Ministerstwo Zdrowia i Naczelną Radę Lekarską” – napisał w liście dr Bukiel.
Jak wyjaśnia, ostatnia nowelizacja art. 37a KK, wprowadzona przy okazji uchwalenia tzw. Tarczy 4.0, podobnie jak wprowadzona przed rokiem zmiana przepisu dotyczącego art. 155 KK (obecnie w TK na wniosek Prezydenta RP), wywołała w środowisku medycznym wielki niepokój. Obawy dotyczą tego, że celem zmian jest zaostrzenie kar wobec lekarzy i innych pracowników medycznych, którzy popełnią błąd medyczny, zwłaszcza gdy przy tej okazji dojdzie do śmierci pacjenta. „Jakkolwiek przedstawiciele Rządu przekonywali, że powyższe zmiany nie są skierowane przeciwko lekarzom i innym medykom i że ich intencją nie jest zaostrzenie karania za błędy medyczne, to jednak obawy lekarzy i innych pracowników mogą być o tyle uzasadnione, że Kodeks karny nie rozróżnia takiej kategorii czynu zabronionego, jak błąd medyczny i osoby, które go popełnią podlegają tym samym przepisom co np. osoby dokonujące rozboju, pobicia, przemocy. Efekt jest taki, że zaostrzając przepisy wobec tych osób, które świadomie i celowo wyrządzają krzywdę innym, niejako „mimochodem” zaostrza się też przepisy wobec osób, które śpieszą innym z pomocą, ale zdarzy im się przy tym niesieniu pomocy jakiś niezamierzony błąd” – wyjaśnia Krzysztof Bukiel.
W ocenie OZZL tłumaczenie przedstawicieli rządu, że samo zaostrzenie przepisów nie przesądza o zmianie podejścia prokuratury i sądów do błędów lekarskich jest nie do końca wiarygodne, bo opiera się na domniemaniu, a nie pewności.
Według Zarządu Krajowego OZZL rozwiązaniem tego problemu może być tylko odrębne potraktowanie przez przepisy, w tym zwłaszcza przepisy Kodeksu karnego, czynów wynikających z błędów medycznych i ich skutków. W ocenie OZZL jest rozsądne i konieczne odróżnienie działań prowadzonych w dobrej wierze i w dobrych intencjach w celu pomocy innym osobom, przy których dojdzie do błędu skutkującego pogorszeniem stanu zdrowia lub śmiercią człowieka (pacjenta), od działań prowadzonych od początku z zamiarem spowodowania krzywdy drugiemu człowiekowi. – Takie wyodrębnienie i oddzielne, niezależne potraktowanie obu tych rodzajów działań spowoduje, że zaostrzając przepisy wobec faktycznych „krzywdzicieli”, nie zaostrzy się „przy okazji” kar wobec medyków – dodaje przewodniczący OZZL.