Farmaceuci będą kwalifikować do szczepień zalecanych

Minister zdrowia zapowiada zmianę przepisów

Minister wypowiedział się na temat planów dotyczących farmaceutów, kiedy w piątek pytany był o sprawę szczepionek na grypę. Jak donosi prasa, w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych zalega nawet 3 mln dawek szczepionek przeciwko grypie z datą ważności do maja 2022 roku. Ich wartość to ponad 100 mln złotych.
Na kończący się właśnie sezon grypowy Ministerstwo Zdrowia zamówiło 5 mln preparatów. Szybko okazało, że szczepionki nie cieszą się wielkim zainteresowaniem. W grudniu resort postanowił więc przeznaczyć je nieodpłatnie dla całej dorosłej populacji. Mimo że mógł z nich skorzystać każdy, i tak nie udało się wykorzystać wszystkich dawek.
Pod koniec marca rząd zrezygnował z akcji darmowych szczepień. W efekcie konieczna będzie utylizacja niewykorzystanych szczepionek.
Sfrustrowani tym zamieszaniem farmaceuci zapowiedzieli, że w nadchodzącym sezonie nie zostaną zamówione szczepionki przeciw grypie do aptek
Według ministra informacji zdrowia Adama Niedzielskiego, resort wziął pod uwagę opinie lekarzy, organizacji pacjenckich, które sugerowały zwiększone zapotrzebowanie. Zwiększył zakupy szczepionek przeciwko grypie, by nie dopuścić do dostępności. - To było powszechne oczekiwanie, któremu sprostaliśmy - mówi Niedzielski.
Szef resortu przyznaje, że w poprzednim roku poprawiła się wyszczepialność, choć nadal nie była imponująca.
- Szacowaliśmy, że w sezonie 2021/2022 w maksymalnym ujęciu mniej więcej 12-13 proc. populacji mogłoby się zaszczepić, stąd zamówienia, wraz z rządowymi obejmowały zakupy rzędu 5 mln dawek. Mimo szerokiego dostępu, szerokiej komunikacji oraz refundacji w całości populacji i zwiększenia liczby miejsc szczepień doszliśmy do granicy wyszczepialności na poziomie 9 proc. populacji – tłumaczy minister.
Jak dodaje, rok wcześniej było to 6 proc.
Niedzielski zapowiedział, że w kolejnych latach preparat do szczepień przeciw grypie będzie dostępny na bardzo podobnych zasadach, co dotychczas.
Pytany o głosy zniechęconych farmaceutów, którzy mówią, że są wyłączani z wykonywania szczepień refundowanych poprzez brak odpłatności za usługę i niemożność wystawienia recepty refundowanej tłumaczy, że "należy zasięgnąć wiedzy".
- Zapewniam, że apteki będą upoważnione do wykonywania szczepień, ale i kwalifikacji w szczepieniach zalecanych. Przygotowujemy tu zmiany ustawowe - wyjaśnia. - Głosy zaniepokojenia wynikają chyba z niewystarczającej podstawy informacyjnej. Polecałbym więc najpierw zasięgnąć wiedzy, a później komentować - dodaje.

id