BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Kobiety na początku drogi w medycynie potrzebują wsparcia mentorek
Czy raport Fundacji "Polki w Medycynie" rozbije szklany sufit?
W czasie naszej edukacji wielokrotnie obserwowałyśmy, że choć wśród studentów kierunków medycznych dominują kobiety, to o wiele rzadziej widzi się kierowniczki klinik i katedr – mówią autorki badania sytuacji kobiet na polskich uczelniach wyższych z Fundacji "Polki w Medycynie". Fundacja postanowiła sprawdzić, ile jest kobiet – studentek, doktorantek i profesorek – w polskiej medycynie. Czy są dyskryminowane? Co na ten temat mówią dane?
Fundacja "Polki w Medycynie" opracowała informacje pozyskane bezpośrednio z 11 największych uczelni medycznych w Polsce o obecności kobiet na wyższych szczeblach rozwoju akademickiego.
Po uzupełnieniu bazy o dane Głównego Urzędu Statystycznego stworzyła raport, który opublikowała na swojej stronie internetowej.
- Publikacja ma na celu zobrazowanie sytuacji kobiet na uczelniach; nie zamierzamy natomiast krytykować uczelni, wykładowców czy studentów. Nie chcemy przenosić odpowiedzialności za obecny stan rzeczy ani na instytucje, ani na mężczyzn – zaznacza fundacja, której ambicją jest rozpoczęcie publicznej dyskusji na temat miejsca kobiet w tych instytucjach.
Co wykazała analiza?
1. Studentki liczebnie dominują. Przeanalizowano liczbę studentek wśród osób studiujących na dziewięciu kierunkach medycznych: lekarskim, lekarsko-dentystycznym, pielęgniarstwie, położnictwie, ratownictwie medycznym, farmacji, fizjoterapii, analityce medycznej i elektroradiologii na przestrzeni pięciu ostatnich lat.
Tylko na jednym z tych kierunków kobiety nie stanowią większości: jest to ratownictwo medyczne. Największy odsetek kobiet możemy zaobserwować na kierunku położnictwo: około 99%.
Odsetek kobiet na wszystkich kierunkach w latach 2017-2021 jest porównywalny. Wyjątkiem jest fizjoterapia, w której odsetek zmniejszył się z 67,14% w 2017 r. do 61,1% w 2021 r.
Ogólnie kobiety stanowią niemal 75% studentów na wszystkich analizowanych kierunkach medycznych.
2. Doktorantki wciąż liczne. Udział kobiet wśród doktorantów jest o ok. 10 punktów procentowych niższy niż na poprzednim etapie kształcenia. W roku 2021 tylko 63,39% doktorantów nauk medycznych i nauk o zdrowiu stanowiły kobiety, w porównaniu do 73,76% studentów kierunków medycznych.
3. Nauczycielki akademickie. Jak natomiast wygląda sytuacja kobiet decydujących się na pracę na uczelniach medycznych na stanowiskach asystentek, adiunktek, kierowniczek jednostek oraz profesorek? Chociaż odsetek kobiet wśród asystentów i adiunktów jest zbliżony do udziału kobiet wśród doktorantów, to w 2021 r. kobiety stanowiły jedynie 44,39% profesorów.
Szczególnie ważne dla tego badania jest określenie odsetka kobiet na stanowiskach kierowników jednostek organizacyjnych, takich jak katedry i kliniki, ponieważ tego typu dane nie były wcześniej publikowane. Udział kobiet wśród osób zatrudnionych w tym charakterze sukcesywnie rośnie i jest wyższy od odsetka kobiet wśród profesorów (48,81 proc.).
Jaki wniosek płynie z raportu?
– Pomimo większego odsetka kobiet na uczelniach medycznych na początkowych etapach kształcenia – udział kobiet w ogólnej liczbie osób zajmujących stanowiska uznawane za decyzyjne jest znacznie niższy. Pocieszający jest za to fakt, że odsetek kobiet na stanowiskach kierowniczek i profesorek stale rośnie. Mamy nadzieję, że większa liczba mentorek pomoże młodym kobietom na początku ich drogi zawodowej w medycynie – piszą autorki.
Komentarze ekspertek
Twórczynie badania poprosiły ekspertki różnych dziedzin o odniesienie się do wyników.
Dr hab. n. ekon. Iga Magda, prof. SGH, wiceprezeska Instytutu Badań Strukturalnych, ekspertka z zakresu nierówności na rynku pracy twierdzi, że raport doskonale obrazuje zjawiska, znane z innych sektorów – im wyższe stanowisko, tym mniejszy odsetek kobiet, pomimo ich przewagi na niższych szczeblach edukacyjnych i zawodowych; pokazuje też doświadczenia stereotypowego postrzegania kobiet i mężczyzn z perspektywy przypisywanych im ról płciowych oraz dyskryminacji w awansach. Tym samym opracowanie to jest ważnym punktem wyjścia dla rozpoznania barier i ograniczeń większego udziału kobiet w gremiach decyzyjnych na uczelniach medycznych. To nie tylko kwestia sprawiedliwości i równości, ale także większej efektywności funkcjonowania systemu ochrony zdrowia.
Dr n. med. Agata Pietrzak, adiunktka UMP, członkini Women’s EmpoWErment w ramach European Association of Nuclear Medicine zwraca uwagę, że dysproporcja pomiędzy liczbą kobiet kształcących się i zdobywających doświadczenie, a realizujących cele zawodowe na stanowiskach decyzyjnych, jest wyraźna i niezaprzeczalna. Jednoznaczne wskazanie dyskryminacji płciowej jako źródła tej nierównowagi wymaga dalszych badań i nieco głębszej analizy, jednakże raport skłania do refleksji, zadawania pytań, a przede wszystkim – poszukiwania rozwiązań. Bez względu na przyczyny, skutki są nieakceptowalne.
Dr hab. n. społ. Justyna Wojniak, prof. UP, członkini Zarządu i rzeczniczka prasowa Fundacji „Kobiety Nauki – Polska Sieć Kobiet Nauki” także zauważa, że nadal aktualne są słowa Renaty Siemieńskiej, która w swojej pracy z 2009 roku zauważyła, że otwarcie dla kobiet dostępu do kształcenia „bynajmniej nie oznacza, że zawód pracownika naukowego w tym samym stopniu stał się oczywisty w przypadku kobiet”. Potwierdzają to dane z uczelni medycznych zebrane przez autorki prezentowanego raportu. Podobna tendencja uwidacznia się również w odniesieniu do kobiet na stanowiskach kierowniczych w placówkach akademickich czy w gremiach decyzyjnych bądź instytucjach odpowiedzialnych za finansowanie czy nadzór nad badaniami naukowymi.
Ważne pytania
Fundacja zachęca do dyskusji i poszukiwania odpowiedzi na pytania:
• Kobiety w trakcie studiów niejednokrotnie są zniechęcane do podejmowania specjalizacji zabiegowych. Czy z takimi samymi przeświadczeniami mierzą się, gdy chcą zajmować wyższe stanowiska na uczelniach medycznych?
• Czy na kobiety pracujące w ochronie zdrowia wciąż patrzymy stereotypowo przez pryzmat płci, dla której rodzina jest najważniejsza, czy może widzimy w nich osoby, które mogą zajmować stanowiska kierownicze?
• Czy kobiety rzadziej niż mężczyźni decydują się na karierę naukową, a jeśli tak, to co może być tego przyczyną?
• Co możemy zrobić, by tę sytuację zmienić?
• I wreszcie – czy na uczelniach medycznych istnieje szklany sufit i czy zwiększenie odsetka kobiet poprawi jakość pracy instytucji naukowych?
Liczy, że debata zapoczątkuje realne zmiany. Na razie jednak żadna z 11 uczelni, które wzięły udział w badaniu, nie zdecydowała się odnieść do wyników.