Protest pielęgniarek i położnych: „polityka tworzy armię pielęgniarek z tektury”
Politycy nie dostrzegają problemu braków kadrowych
W czwartek 6 czerwca w południe przy pomniku Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego w Warszawie przed Sejmem odbędzie się protest pielęgniarek i położnych, organizowany przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP). Wydarzenie, pod hasłem „Polityka tworzy armię pielęgniarek z tektury”, ma zwrócić uwagę na dramatyczne braki kadrowe w publicznym systemie ochrony zdrowia oraz brak reakcji polityków na ten problem.
Krytyczna sytuacja kadrowa
OZZPiP alarmuje, że sytuacja jest krytyczna. W województwie lubuskim na tysiąc mieszkańców przypadają jedynie 4 pielęgniarki. Dla porównania, w Niemczech na tysiąc mieszkańców przypada aż 13 pielęgniarek. W skali całego kraju, w Polsce na tysiąc mieszkańców przypada 5 pielęgniarek, co znacznie odbiega od europejskich standardów.
Happening z tekturowymi pielęgniarkami
Aby podkreślić problem, przed Sejmem stanie symboliczna armia tekturowych pielęgniarek. Ma to obrazowo przedstawić przyszłość, w której brak realnych działań polityków doprowadzi do całkowitego braku pielęgniarek i położnych w Polsce. Protestujący zamierzają przekazać tekturowe postacie politykom, jako wyraz sprzeciwu wobec bezczynności władzy.
W ramach happeningu zaplanowano konferencję prasową oraz przemówienia, które rozpoczną się o godzinie 12. Organizatorzy wydarzenia apelują do polityków o podjęcie pilnych działań oraz realizację minimum koniecznych zmian, które zawarto w obywatelskim projekcie ustawy.
Postulat zmniejszenia zróżnicowania płac
„Politycy, podejmijcie działania. Dziś macie jeszcze żywe pielęgniarki i położne, jutro zostanie wam armia tekturowych pielęgniarek, bo nas, żywych, wkrótce zabraknie” – apeluje OZZPiP, podkreślający pilność sytuacji. Wzywa do podjęcia podstawowych działań, które są niezbędne dla poprawy sytuacji.
OZZPiP podkreśla, że zarówno działania podejmowane przez poprzedni rząd, jak i brak aktywności obecnej władzy prowadzą do degradacji oraz dyskryminacji pielęgniarek i położnych w systemie ochrony zdrowia.
3 maja 2023 roku do Sejmu wpłynął obywatelski projekt nowelizacji ustawy dotyczącej wynagrodzeń pracowników podmiotów leczniczych, przygotowany przez pielęgniarki. Jego autorki postulowały podwyższenie i spłaszczenie współczynników pracy, co miałoby podnieść minimalne wynagrodzenia.
Proponowały zmiany w współczynnikach pracy, które są kluczowym elementem określającym minimalne wynagrodzenie w ochronie zdrowia.
Pielęgniarki z grupy 5 mają współczynnik pracy wynoszący 1,02, a z grupy 6 – 0,94. Pielęgniarki postulują podniesienie tych współczynników, aby lepiej odzwierciedlały ich kwalifikacje i odpowiedzialność zawodową. Projekt nowelizacji zakłada podniesienie współczynnika dla grupy 5 do poziomu 1,05 oraz dla grupy 6 do poziomu 1,0, dzięki czemu różnice w wynagrodzeniach między grupami będą mniejsze, a system płacowy będzie bardziej sprawiedliwy.
Jednak gdy projekt był już procedowany, w kwietniu tego roku resort przyznał, że w budżecie państwa na rok 2024 „tych pieniędzy po prostu nie ma”.
Zarobki minimalne od lipca
Dodajmy, że niezależnie od proponowanych zmian, od 1 lipca 2024 roku pielęgniarki z wykształceniem wyższym magisterskim albo położne z tytułem magistra położnictwa z wymaganą specjalizacją w dziedzinie pielęgniarstwa otrzymają 9230,57 zł brutto pensji minimalnej (grupa 5).
Pielęgniarki, położne z wymaganym wyższym wykształceniem (studia pierwszego stopnia) i specjalizacją albo pielęgniarka, położna ze średnim wykształceniem i specjalizacją – otrzymają 7298,59 zł (grupa 6).
Natomiast pielęgniarka albo położna z wymaganym średnim wykształceniem, która nie posiada tytułu specjalisty, otrzyma 6726,15 zł brutto.