„Nie tak się umawialiśmy” – NRL reaguje na decyzję Ministerstwa Zdrowia
Lekarze chcieli klauzuli wyższego dobra. Resort powołał zespół ds. odpowiedzialności zawodowej
Decyzja Ministerstwa Zdrowia o powołaniu Zespołu ds. Odpowiedzialności Zawodowej Lekarzy i Lekarzy Dentystów spotkała się z natychmiastową reakcją Naczelnej Rady Lekarskiej. Prezes Łukasz Jankowski i wiceprezes Klaudiusz Komor – formalnie włączeni w prace nowo utworzonego zespołu – w specjalnym oświadczeniu podkreślili, że nie takiego zakresu prac się spodziewali. Lekarze wyrazili zgodę wyłącznie na udział w zespole dotyczącym klauzuli wyższego dobra, czyli długo postulowanego przez środowisko medyczne systemu no-fault.
„Na etapie uzgodnień z panią minister Izabelą Leszczyną wyrażaliśmy zgodę jedynie na udział w pracach zespołu zajmującego się wprowadzeniem klauzuli wyższego dobra (no-fault). Wobec powyższego nazwę zespołu uważamy za niefortunną i nieadekwatną” – czytamy w oświadczeniu przedstawicieli NRL.
Nieporozumienie czy zmiana kierunku?
Zespół został powołany 3 czerwca 2025 r. jako organ pomocniczy Ministra Zdrowia. Jego zadaniem ma być opracowanie propozycji zmian w zakresie odpowiedzialności zawodowej lekarzy i lekarzy dentystów, które – jak zapisano w ministerialnym zarządzeniu – mają służyć „wzmocnieniu bezpieczeństwa pacjentów” i „ograniczeniu błędów medycznych”.
Choć intencja może wydawać się zbieżna z celem systemu no-fault, różnica leży w podejściu: lekarze nie chcą reformy sankcyjnej, lecz systemowej ochrony prawnej, która pozwalałaby im podejmować trudne decyzje kliniczne bez obawy o odpowiedzialność karną i zawodową, o ile działają zgodnie z aktualną wiedzą medyczną i w interesie pacjenta.
– Samorząd lekarski nie widzi potrzeby tworzenia alternatywnego ciała zajmującego się odpowiedzialnością zawodową, bo tym już zajmują się jego statutowe organy – podkreślają przedstawiciele NRL. Zapowiedzieli, że wystąpią do ministerstwa z prośbą o zmianę nazwy zespołu i przywrócenie uzgodnionego wcześniej zakresu jego prac.
Czego chcą lekarze? Systemu no-fault
Od kilku lat środowisko medyczne apeluje o wdrożenie w Polsce systemu no-fault, znanego z krajów skandynawskich, Nowej Zelandii czy Kanady. System ten zakłada, że w przypadku wystąpienia szkody medycznej pacjent otrzymuje odszkodowanie bez konieczności udowodnienia winy lekarzowi. Zmniejsza to liczbę procesów, ogranicza medycynę defensywną i pozwala lekarzom skupić się na leczeniu zamiast na asekuracji.
Stan prac nad klauzulą wyższego dobra w Polsce
• W 2021 r. Porozumienie Rezydentów i NRL opracowały wstępny projekt ustawy.
• W 2022 r. pojawił się projekt ustawy o jakości w opiece zdrowotnej, ale nie zawierał on pełnej klauzuli no-fault.
• W 2023 r. rząd PiS nie zdążył wdrożyć systemu.
• W 2024–2025 r. Ministerstwo Zdrowia sygnalizuje chęć powrotu do tematu, ale na razie nie przedstawiono konkretnego projektu legislacyjnego.
Działający od 2023 r. Fundusz Kompensacyjny Zdarzeń Medycznych przy Rzeczniku Praw Pacjenta obejmuje tylko szkody powstałe w szpitalach i nie eliminuje odpowiedzialności lekarzy – dlatego nie jest to jeszcze system no-fault w pełnym tego słowa znaczeniu.