BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Farmakoterapia
Mechanizmy leków przeciwcukrzycowych w niewydolności krążenia – wnioski praktyczne
Prof. zw. dr hab. med. Jacek Sieradzki
Od momentu odkrycia i zastosowania insuliny w iniekcjach trwały poszukiwania leków doustnych uwalniających chorego od stosowania wstrzykiwań. W szczególnym stopniu dotyczyło to chorych z cukrzycą typu 2. Prawie równocześnie z wprowadzeniem sulfonylomoczników pierwszej generacji pojawiły się problemy z ich bezpieczeństwem sercowo-naczyniowym.[1] Wykazała to grupa badaczy z tzw. University Group Diabetes Program jeszcze w latach 70. ubiegłego stulecia. Dyskusja wokół tych leków stała się nawet podstawą obrad specjalnej podkomisji Senatu USA.[2]
Historie rygorystycznych zaleceń
Pochodne sulfonylomocznika drugiej generacji również budzą do dzisiaj wątpliwości w związku z ich działaniem zmniejszającym adaptację mięśnia serca na niedotlenienie (preconditioning) w warunkach ryzyka wieńcowego,[3] co m.in. powodować może większe ryzyko sercowo-naczyniowe.[4] Wreszcie wspomnieć należy o znacznym ograniczeniu stosowania glitazonów, które wynikło z wykazania zwiększonego ryzyka sercowo-naczyniowego, w tym niewydolności serca u chorych stosujących roziglitazon.[5]
Wszystkie te spostrzeżenia i wątpliwości stały się podstawą do sformułowania przez amerykańską agencję ds. leków i żywienia (FDA) rygorystycznego zalecenia wymagającego badań pod kątem ryzyka sercowo-naczyniowego wprowadzanych na rynek farmaceutyczny leków przeciwcukrzycowych.[6] Zasadą oceny bezpieczeństwa sercowo-naczyniowego nowych leków przeciwcukrzycowych (tylko nowych, bo dawnych, jak pochodne sulfonylomocznika czy insulina, już nie było sensu badać) stały się długoterminowe, wieloośrodkowe badania prospektywne na dużych grupach chorych z cukrzycą typu 2, obarczonych ryzykiem sercowo-naczyniowym, a jednym z kryteriów bezpieczeństwa leków w tej grupie chorych stała się, obok m.in. takich parametrów jak częstość epizodów naczyniowych czy zgony sercowo-naczyniowe, także ocena rozwoju lub nasilenia niewydolności serca.
Różne efekty gliptyn
Przeprowadzone zgodnie z tymi zaleceniami badania, jak dotychczas u części nowych leków, a dotyczy to inhibitorów DPP-4 i stymulatorów receptora glukagonopodobnego peptydu 1 (GLP-1), wykazały pewną niejednolitość efektów i nie w odniesieniu do wszystkich preparatów całkowite bezpieczeństwo (tzw. non inferiority w porównaniu z placebo) w zakresie zwłaszcza niewydolności serca.
Badanie saksagliptyny wykazało znamienne statystycznie zwiększenie liczby hospitalizacji z powodu niewydolności serca.[7] Inne badania gliptyn, a więc alogliptyny czy sitagliptyny,[8,9] a także stymulatorów receptora GLP-1, czyli liksisenatydu, pr...