Nowości

Nowości

Ginekologia po Dyplomie 2013;15 (6): 79-84

Leki hipolipemizujące wiążą się z poprawą przeżycia u chorych na raka endometrium

Jak wynika z nowego badania przeprowadzonego przez naukowców z Montefiore Einstein Center for Cancer Care (MECCC), które zostało przedstawione w 2013 roku podczas dorocznej konferencji American Society of Clinical Oncology (ASCO), stosowanie statyn i kwasu acetylosalicylowego wiązało się ze zmniejszeniem ryzyka zgonu wśród chorych na raka endometrium o 84%. Wśród chorych, które przyjmowały tylko statyny, ryzyko zgonu było zmniejszone o 45%.

W tym retrospektywnym badaniu kohortowym oceniono przeżycie całkowite w grupie 554 chorych poddanych diagnostyce i leczeniu z powodu raka endometrium w Montefiore Medical Center od stycznia 2005 roku do grudnia 2009 roku. Wśród nich u 333 nie stwierdzono hiperlipidemii, u 165 występowała hiperlipidemia, ale nie stosowano statyn, natomiast u 56 występowała hiperlipidemia i stosowano statyny. W tym badaniu u chorych leczonych statynami występowały też nadciśnienie tętnicze i cukrzyca, a ponadto były one starsze niż pacjentki nieotrzymujące statyn.

„Leki hipolipemizujące są niezwykle często przyjmowane przez otyłe kobiety z czynnikami ryzyka sercowo-naczyniowego” – powiedziała główna autorka badania, Nicole Nevadunsky, MD, ginekolog onkolog w MECCC i pracownik naukowy w Klinice Położnictwa, Ginekologii i Zdrowia Kobiet w Albert Einstein College of Medicine w Yeshiva University (Bronx, Nowy Jork).

Analiza wieloczynnikowa wykazała, że wśród chorych z rozpoznaniem raka endometrium, które otrzymywały statyny, prawdopodobieństwo zgonu było zmniejszone o 45% w porównaniu z kobietami bez hiperlipidemii (iloraz zagrożeń [HR] 0,55; 95% przedział ufności [PU] 0,35-0,87). Wśród chorych przyjmujących zarówno statyny, jak i kwas acetylosalicylowy prawdopodobieństwo zgonu było zmniejszone o 84% w porównaniu z innymi podgrupami (HR 0,16; 95% PU 0,07-0,38).

„Leczenie statyną może być tanim i wywołującym niewiele działań niepożądanych leczeniem adiuwantowym w celu zapobiegania zgonom po rozpoznaniu raka endometrium” – stwierdziła dr Nevadunsky w wypowiedzi dla Formulary, bliźniaczej publikacji czasopisma Contemporary OB/GYN. „Co więcej, badania nad mechanizmami działania statyn mogą ułatwić rozwój metod leczenia ukierunkowanych na poziomie molekularnym, a także nietradycyjnych interwencji, takich jak modyfikacje stylu życia dotyczące żywienia i wysiłku fizycznego”.

Jak stwierdziła dr Nevadunsky, istnieje ścisły związek między rozwojem raka endometrium a otyłością. „Hiperlipidemia i choroby serca, stanowiące wskazania do leczenia statynami, są częstymi chorobami współistniejącymi u osób otyłych. Uprzednio donoszono, że leki hipolipemizujące zwiększają przeżywalność w innych typach nowotworów, a także zmniejszają częstość występowania nowotworów. Nasz zespół badawczy był zainteresowany oceną wpływu leczenia statynami na przeżycie całkowite kobiet leczonych z powodu raka endometrium”.

Spoozak LA, Girda E, Van Arsdale A, Einstein MH, Goldberg GL, Nevadunsky N. Statin use in uterine malignancies. J Clin Oncol. 2013; 31 (suppl; abstr 5592).

U ciężarnych z nadwagą i otyłych istnieje większe ryzyko bardzo przedwczesnych porodów

Jak wynika z nowego szwedzkiego badania opublikowanego w czasopiśmie Journal of American Medical Association, u kobiet, które mają nadwagę lub są otyłe podczas ciąży, może istnieć zwiększone ryzyko przedwczesnych, a zwłaszcza skrajnie przedwczesnych porodów.

Celem tego badania była ocena wskaźnika masy ciała (BMI) matki we wczesnej ciąży oraz ryzyka porodu przedwczesnego w zależności od wieku ciążowego oraz stanów poprzedzających poród przedwczesny.

To retrospektywne badanie populacyjne dotyczyło kobiet, które urodziły jedno żywe dziecko w Szwecji w latach 1992-2010. Dane na temat matek i czynników związanych z ciążą uzyskano ze szwedzkiego medycznego rejestru urodzeń. Porody przedwczesne klasyfikowano jako skrajnie przedwczesne (22-27 tydzień), bardzo przedwczesne (28-31 tydzień) lub umiarkowanie przedwczesne (32-36 tydzień). Uzyskane wyniki podzielono ponadto w zależności od tego, czy poród przedwczesny był samoistny (przedwczesne skurcze lub pęknięcie błon płodowych), czy też wywołany ze wskazań medycznych (rozwiązanie ciąży przez cięcie cesarskie przed rozpoczęciem się porodu lub indukcja porodu).

Wyniki skorygowano względem wieku matki, palenia tytoniu, poziomu wykształcenia, wzrostu, kraju urodzenia oraz roku porodu.

Uzyskane wyniki wykazały, że spośród 1 599 551 urodzeń, dla których dostępne były dane na temat BMI matki we wczesnej ciąży, 3082 mieściły się w kategorii porodów skrajnie przedwczesnych, 6893 były porodami bardzo przedwczesnymi, a 67 059 umiarkowanie przedwczesnymi. Wraz ze wzrostem BMI zwiększało się ryzyko porodów skrajnie, bardzo i umiarkowanie przedwczesnych. Co więcej, ryzyko związane z nadwagą i otyłością było największe dla porodów skrajnie przedwczesnych.

„Biorąc pod uwagę dużą chorobowość i umieralność wśród niemowląt urodzonych skrajnie przedwcześnie, nawet małe bezwzględne różnice ryzyka będą miały konsekwencje dla zdrowia” – stwierdzili autorzy. „Chociaż wydaje się, że narastanie epidemii otyłości w Stanach Zjednoczonych zostało powstrzymane, znaczna liczba kobiet ma bardzo duży wskaźnik masy ciała w momencie zajścia w ciążę”.

Wśród kobiet o prawidłowej masie ciała (BMI od 18,5 do <25 kg/m2) częstość występowania porodów skrajnie przedwczesnych wyniosła 0,17%. W porównaniu z tymi kobietami częstość występowania porodów skrajnie przedwczesnych wśród kobiet o zwiększonej masie ciała była następująca: 0,21% w grupie z BMI od 25 do <30 kg m2, 0,27% w grupie z BMI od 30 do <35 kg/m2, 0,35% w grupie z BMI od 35 do <40 kg/m2 oraz 0,52% w grupie z BMI ≥40 kg/m2. Ryzyko skrajnie przedwczesnych porodów samoistnych zwiększało się u otyłych kobiet (BMI ≥30 kg/m2) wraz z BMI. Ryzyko porodów przedwczesnych ze wskazań medycznych również zwiększało się wraz ze wzrostem BMI u kobiet z nadwagą i otyłych.

Cnattingius S, Villamor E, Johansson S, et al. Maternal obesity and risk of preterm delivery. JAMA 2013; 309(22):2362-2370.

Dlaczego trzeba rozmawiać z pacjentkami o płodności

Obniżanie płodności wraz z wiekiem kobiety to delikatny temat dla wielu pacjentek, dlatego uświadamianie im tego może być trudnym zadaniem. Według artykułu zamieszczonego niedawno w Wall Street Journal zatytułowanego „Coraz więcej lekarzy porusza delikatny temat wieku kobiet i płodności” dzisiejsi ginekolodzy położnicy starają się, by rozmowa na ten temat stała się równie rutynową częścią wizyty lekarskiej, jak rozmowa o antykoncepcji.

Według Laurie McKenzie, MD, specjalistki endokrynologii rozrodu i dyrektorki działu Oncofertility Houston IVF w Teksasie oraz członkini kolegium redakcyjnego czasopisma Contemporary OB/GYN, artykuł jest bardzo aktualny. „Ginekolodzy położnicy, lekarze rodzinni i interniści, mający pod opieką kobiety w wieku rozrodczym, powinni podejmować ten temat” – twierdzi dr McKenzie. „Jest istotne, by robili to w sposób spontaniczny, bez oceniania pacjentek”.

Do góry