Przypadki ekg
Załamek U – mała rzecz, czasem o dużym znaczeniu
Szanowni Państwo, drodzy Czytelnicy!
W 1906 roku Willem Einthoven opublikował pierwszą uporządkowaną prezentację prawidłowych i nieprawidłowych zapisów elektrokardiograficznych, które zarejestrował za pomocą skonstruowanego przez siebie galwanometru strunowego. Zostały tam opisane m.in. przerost lewej i prawej komory, przerost lewego i prawego przedsionka, przedwczesne pobudzenia komorowe, trzepotanie przedsionków, całkowity blok przedsionkowo-komorowy. Po raz pierwszy w historii elektrokardiologii pojawiło się określenie fala U. Do dzisiaj brakuje zgodności co do genezy tego małego nie zawsze obecnego w EKG załamka. W 1956 roku Furbetta i wsp. [1] opublikowali wyniki dużej analizy (11 000) elektrokardiogramów, w której nieprawidłowości załamka U autorzy wiązali ze zmianami geometrii prawej lub lewej komory, zaburzeniami elektrolitowymi oraz niedokrwieniem serca. W ich opinii fala U była obrazem zaburzeń funkcji mięśni brodawkowatych. Według innych badaczy jest ona odzwierciedleniem mechanicznej aktywności serca, a początek fali U łączy się z II tonem serca i okresem szybkiego wypełniania komory (mechano-electrical feedback). Według innych autorów fala U obrazuje repolaryzację włókien układu Hisa-Purkinjego, a według jeszcze innych związana jest z repolaryzacją komórek M [2]. Spory co do genezy fali U trwają nadal. Jak zapewne Państwo zauważyliście brakuje również zgodności co do nazewnictwa. Funkcjonują określenia fala U i załamek U – oba poprawne. Na szczęście, mimo powyższych problemów, wiemy o tajemniczym U coraz więcej: