Dermatologia

Im mniej zmian na skórze, tym krótsze leczenie

Z dr hab. med. Barbarą Zegarską, prof. UMK w Toruniu rozmawia Marta Pieszczyńska

O znaczeniu wczesnej diagnostyki i sposobach leczenia mięczaka zakaźnego rozmawiamy z dr hab. med. Barbarą Zegarską, prof. Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, kierownikiem Katedry Kosmetologii i Dermatologii Estetycznej Collegium Medicum UMK

MT: Kogo najczęściej dotyka choroba i jak dochodzi do zakażeń?

Small 8691

 PROF. BARBARA ZEGARSKA: Mięczak zakaźny przeważnie występuje u małych dzieci w wieku przedszkolnym oraz u dzieci we wczesnych latach szkolnych. Przyczyną tego jest regularny kontakt dzieci z rówieśnikami podczas zabaw. Zmiany skórne mogą również ulec samozakażeniu, ponieważ dzieci, podobnie zresztą jak dorośli, mają odruch rozdrapywania czegoś, co pojawia się na skórze. Chorobie nie musi bowiem towarzyszyć ani świąd, ani pieczenie, ale zmiany z nią związane po prostu wystają ponad powierzchnię skóry. Wtedy, zwłaszcza u dzieci, pojawia się właśnie wspomniany odruch drapania. Niestety, w ten sposób dochodzi do nadkażania dalszych partii skóry. Coraz częściej zdarza się, że schorzenie dotyka też młode osoby dorosłe. Do zakażenia dochodzi wtedy w efekcie kontaktu seksualnego. Zmiany skórne obserwujemy wówczas w okolicach genitalnych.

MT: Jak wygląda rozpoznanie?

B.Z.: Choroba nie jest trudna do rozpoznania, ponieważ ma charakterystyczny wygląd. Zmiany polegają na występowaniu różnej wielkości guzków, od bardzo drobnych do troszkę większych, kopulasto-wyniosłych, o zabarwieniu perłowym, często z niewielkim zagłębieniem w środku. Po rozdrapaniu z guzka wydostaje się charakterystyczna treść, dzięki czemu uzyskujemy stuprocentowe rozpoznanie mięczaka zakaźnego.

MT: Czy mięczakowi towarzyszą inne objawy oprócz skórnych?

B.Z.: Nie. To nie jest choroba ciężka, dająca powikłania. Można powiedzieć, że mięczak jest schorzeniem stosunkowo łagodnym, o łagodnym przebiegu. Ale jest to choroba uciążliwa dla pacjenta, trwająca niekiedy tygodniami lub nawet miesiącami. Okres zakaźności też trwa dosyć długo – bywa, że przez cały czas występowania zmian u danej osoby.

MT: W jaki sposób przebiega leczenie mięczaka?

B.Z.: Wszystko zależy od liczby zmian, ich wielkości oraz umiejscowienia. Starym i bardzo prostym sposobem jest mocne przetarcie zmian jodyną. Wystarczy niewielka ilość preparatu naniesiona na gazik. Ważne jest natomiast, aby zmianę przetrzeć mocno, ponieważ wówczas przerwana zostanie pokrywa, dzięki czemu treść wydostanie się na zewnątrz. Jeżeli zmian jest kilka, najlepiej włączyć do leczenia krioterapię – sposób bardzo dobry i sprawdzający się od lat. Można również łyżeczkować, usuwać za pomocą lasera lub wdrożyć środki farmakologiczne. Na rynku dostępne są preparaty, które należy stosować przez kilka dni. Zmiany ulegają wówczas odczynowi zapalnemu, a następnie ustępują. Przy czym, jak wspomniałam, leczenie mięczaka uzależnione jest m.in. od umiejscowienia zmian. Jeśli bowiem widzimy je w pachwinach czy pod pachami, u osób dorosłych najlepiej zrobić krioterapię. Nieco inaczej w przypadku dzieci – aby nie narażać ich na stres związany z krioterapią czy zabiegiem łyżeczkowania, czasami lepiej jest zastosować środki farmakologiczne, np. 5-proc. wodorotlenek potasu.

MT: Jaka jest skuteczność poszczególnych metod leczenia?

B.Z.: I znowu – wszystko zależy od ilości zmian, kogo dotyczą i jaki jest czas ich trwania. Jeżeli na skórze występuje pojedyncza zmiana, usunięcie choroby jest proste – do wyleczenia dochodzi szybko. Natomiast jeśli proces chorobowy trwa już kilka tygodni i zmian jest bardzo dużo, leczenie może przedłużać się nawet do kilku miesięcy, ponieważ dochodzi do ciągłego wysiewu pojedynczych zmian. Dlatego bardzo ważne jest, aby rodzice czy wychowawcy, widząc jedno lub dwa ogniska, od razu kierowali dziecko na leczenie. Tak jak powiedziałam – mięczak nie jest chorobą ciężką, ale może być bardzo uciążliwą z uwagi na możliwość nadkażeń kolejnych zmian. W efekcie proces leczenia przedłuża się w czasie.

MT: Czy możliwe są nawroty choroby?

B.Z.: Tak. Mięczak jest chorobą zakaźną i podobnie jak w przypadku brodawek skórnych czy opryszczek, można się nim zarażać wielokrotnie. Zwłaszcza że za powstanie choroby odpowiedzialnych jest kilka wirusów, w związku z czym zawsze któryś z nich może dodatkowo nadkazić. Czynnikiem ryzyka jest na pewno spadek odporności, który pojawia się na przykład po przetrwałych infekcjach, czy duży stres.

Do góry