Nowości

Alergiczny nieżyt nosa groźny dla kierowców?

Dr n. med. Izabela Kupryś-Lipińska

Nieleczony alergiczny nieżyt nosa może upośledzać u kierowców zdolność do prowadzenia samochodu i stwarzać ryzyko na drodze, a leki stosowane obecnie w tej chorobie mogą zmniejszyć ten niekorzystny wpływ. Dlatego chorzy powinni być przekonywani do leczenia objawów, a lekarze powinni stosować właściwe leki.

Holenderscy naukowcy postanowili zbadać wpływ nieleczonych objawów alergicznego nieżytu nosa na zdolność prowadzenia samochodu i funkcję poznawczą oraz ocenić skuteczność terapii cetyryzyną, popularnym antyhistaminikiem II generacji, lub flutykazonem, glikokortykosteroidem donosowym, w porównaniu z placebo, w znoszeniu niekorzystnego wpływu choroby na te funkcje. Zrekrutowali w tym celu 21 ochotników z wywiadem pyłkowicy o różnym stopniu nasilenia objawów nosowych w sezonie pylenia posiadających prawo jazdy od co najmniej dwóch lat i jeżdżących co najmniej 5000 km rocznie. Badanie było przeprowadzane poza sezonem pylenia, w okresie wolnym od objawów, natomiast do oceny wpływu choroby i efektów leczenia na prowadzenie samochodu pacjenci byli prowokowani donosowo standaryzowanym roztworem uczulających alergenów. 60-minutowy test jazdy przeprowadzany był na drodze, samochodem wyposażonym w kamery, które rejestrowały ruch samochodu względem środka jezdni. W 15 końcowych minutach testu dodatkowo przeprowadzano badanie pamięci słownej, co zmuszało badanego do podziału uwagi na dwa zadania i zwiększało stres. Oceniano standardowe odchylenie pozycji bocznej (SDLP) od środka jezdni w jeździe samochodem kierowcy bez objawów, z nieleczonymi objawami alergicznego nieżytu nosa oraz z objawami leczonymi cetyryzyną lub flutykazonem. Całe badanie było zaślepione placebo.

Zdolność do prowadzenia samochodu przez kierowców w momencie występowania objawów pyłkowicy bez prowadzonego leczenia była istotnie upośledzona w porównaniu z okresem bezobjawowym. W momencie przeprowadzania kolejnego testu pamięci zdolność do prowadzenia samochodu dodatkowo się pogarszała. Zarejestrowane upośledzenie umiejętności prowadzenia samochodu porównywalne było z wpływem alkoholu przy jego poziomie w surowicy 0,05 proc., który jest limitem zawartości alkoholu we krwi kierowcy wyznaczonym przez prawo w wielu państwach na świecie. Terapia objawów alergicznego nieżytu nosa, zarówno niesedacyjnym antyhistaminikiem, jak i donosowym glikokortykosteroidem, częściowo znosiła wpływ choroby na zdolność do prowadzenia samochodu i funkcję poznawczą.

Szacuje się, że 450 mln ludzi na świecie choruje na alergiczny nieżyt nosa. W krajach wysoko rozwiniętych nawet 30 proc. populacji dotknięte jest tą chorobą. I choć sam alergiczny nieżyt nosa nie jest chorobą groźną dla zdrowia i życia chorego, to, jak uwidoczniono, ma istotny wpływ na jakość życia i zdolność do nauki oraz pracy zawodowej. Wykazano, że nieleczony lub niedostatecznie leczony alergiczny nieżyt nosa powoduje znaczny dyskomfort, zaburza sen i upośledza zdolności poznawcze. Tymczasem tylko ok. 60 proc. dorosłych osób cierpiących z powodu nieżytu nosa zgłasza się do lekarza po pomoc, do tego nie wszyscy zgłaszający się stosują leki zgodnie z zaleceniem.

W 2010 roku opublikowano przypadek 43-letniej chorej na alergiczny nieżyt nosa, która z powodu nasilonych objawów spowodowała wypadek samochodowy ze skutkiem śmiertelnym. Nikt nie wie, ilu wśród kierowców jest chorych na alergiczny nieżyt nosa i ilu z nich nie przyjmuje leków lub jest niewłaściwie leczonych. Wiadomo bowiem, że poza wpływem samej choroby na zdolności poznawcze i psychomotoryczne, niektóre leki stosowane do łagodzenia objawów alergicznego nieżytu nosa również mogą wpływać na te funkcje. Do tej grupy należą leki przeciwhistaminowe I generacji, na szczęście coraz rzadziej obecnie stosowane w związku z popularyzacją skuteczniejszych, bezpieczniejszych i wygodniejszych, a obecnie też tanich, leków przeciwhistaminowych II generacji. Leki I generacji przechodzą przez barierę krew – mózg, często powodują upośledzenie koncentracji, wpływają na spostrzegawczość i opóźniają czas reakcji na bodźce. Według National Transportation Safety Board leki antyhistaminowe I generacji były przyczyną lub czynnikiem mającym współudział w ponad 1 proc. śmiertelnych wypadków lotniczych, a wśród leków i alkoholu, które były przyczyną wypadków śmiertelnych, stanowiły ponad 30 proc. Leki II generacji praktycznie nie przenikają przez barierę krew – mózg, więc prawie całkowicie zostały wyeliminowane działania niepożądane związane z tym zjawiskiem. Niektóre z nich dopuszczono nawet do stosowania u zawodowych pilotów. Cechuje je szybkość działania i wygoda stosowania. Drugą grupą leków stosowanych w alergicznym nieżycie nosa są glikokortykosteroidy w postaci aerozoli do nosa. Są wysoce skuteczne, rekomendowane przez ekspertów ARIA (Allergic Rhinitis and its Impact on Asthma) jako leki pierwszego rzutu ze względu na ich skuteczność i wysokie bezpieczeństwo, w tym brak wpływu na funkcje poznawcze i psychomotoryczne.

Do góry