Nowości
Dermatologia: blokery pompy protonowej mogą wywoływać bielactwo
Lek. med. Paweł Traczewski
Wyniki pierwszego badania poświęconego molekularnym aspektom problemu wskazują na możliwość wystąpienia zaburzeń melanogenezy pod wpływem IPP u predysponowanych genetycznie osób.
Celem autorów badania opublikowanego w grudniowym numerze „Journal of European Academy of Dermatology and Venereology” było określenie wpływu IPP na melanogenezę in vivo i in vitro. Naukowcy przeanalizowali to zjawisko in vitro w mysich komórkach melanocytowych B16, dokonując pomiaru zawartości melaniny i aktywności tyrozynazy (TYR), która jest enzymem kontrolującym proces melanogenezy. TYR i związana z tyrozynazą proteina 1 (TRP-1) były monitorowane z wykorzystaniem western blotting. W celu zbadania in vivo wywieranego przez lek wpływu na pigmentację, zaaplikowano IPP do rybich embrionów. Wcześniejsze kliniczne obserwacje u pacjentów potwierdziły się w badaniu koreańskich naukowców. Na modelu mysim wykazano zarówno zmniejszenie zawartości melaniny, jak i aktywności TYR. Stwierdzono także obniżenie aktywności TRP-1. Eksperyment z wykorzystaniem rybich embrionów ujawnił zależne od dawki IPP osłabienie pigmentacji ciała.
Bielactwo jest nabytym schorzeniem, w którego przebiegu dochodzi do depigmentacji melanocytów. Ta częsta choroba skóry występuje u około 0,5 proc. populacji. Niedawne doniesienia kliniczne sugerowały, że blokery pompy protonowej (IPP), szeroko stosowane m.in. w chorobie refluksowej przełyku, dyspepsji, zespole Zollingera-Ellisona, mogą powodować nasilenie zmian. Nie wyjaśniono jednak, w jaki sposób te leki oddziałują na funkcje melanocytów.
Prawdopodobny mechanizm to modyfikacja aktywności enzymów przez leki z tej grupy. Skutkiem może być nasilenie istniejących zmian bielaczych lub powstanie nowych. Badanie wydaje się potwierdzać hipotezę, iż melanocyty w obrębie ognisk choroby nie są natychmiast niszczone, ale poprzez zahamowanie melanizacji ulegają stopniowej destrukcji (Schallreuter i wsp.). Ostateczne ustalenie roli IPP w powstawaniu bielactwa i ich wpływu na przebieg choroby wymaga dalszych badań. Jednak opisane badanie jest kolejnym argumentem, by przed zastosowaniem powszechnie wykorzystywanych leków z grupy IPP wziąć pod uwagę możliwe następstwa dermatologiczne. Terapia tymi lekami może też tłumaczyć część niepowodzeń w leczeniu bielactwa, co, jak podkreślają autorzy badania, należy uwzględnić w wywiadzie lekarskim.