Zagranica

Kanada: Wezwanie do walki z rakiem

Jerzy Dziekoński

Brak rządowego zaangażowania niweczy wysiłki w walce z rakiem – uważają przedstawiciele Canadian Cancer Society, największej organizacji pozarządowej w Kanadzie zajmującej się problematyką onkologiczną. I wzywają władze do poprowadzenia batalii wymierzonej w schorzenia nowotworowe.

Najnowszy raport CCS zaleca wdrożenie kilku działań. Po pierwsze, rząd powinien zmierzać w kierunkach wytyczonych przez Australię, Wielką Brytanię i Irlandię w kwestii walki z epidemią palenia tytoniu. Konieczne jest wprowadzenie opakowań bez kolorowych nazw marek papierosów oraz zwiększenie obciążeń fiskalnych dotyczących tytoniu.

Po drugie, konieczne są ustawowe gwarancje dostępu wszystkich obywateli do przystępnej, wysokiej jakości opieki paliatywnej. Obecnie dostęp ten jest bardzo zróżnicowany nawet dla mieszkańców jednego regionu.

Po trzecie, państwo winno zobowiązać się do długoterminowych inwestycji w ochronę zdrowia, aby nadążyć za rosnącymi kosztami. Konieczna jest rezygnacja z dotychczas przyjętej polityki, która przechyla się w stronę krótkoterminowych celów komercyjnych.

„W ciągu ostatniej dekady polityka zdrowotna kraju została zepchnięta na margines. Ottawa pobiera i wydaje miliardy dolarów z podatków na ochronę zdrowia, ale bez ustalonych jasnych celów i bez oceny ich wpływu na sytuację zdrowotną obywateli” – uważają autorzy raportu.

Działaczom CCS odpowiedziała Rona Ambrose, minister zdrowia, która uważa, że zarzuty są chybione, ponieważ obecny rząd zainwestował w walkę z rakiem 1,3 mld dol. więcej niż jego poprzednicy. Ponadto zauważa, że ministerstwo powołało Canadian Partnership Against Cancer oraz wyodrębniło fundusze na działania profilaktyczne, skriningowe, opiekę paliatywną i wiele innych inicjatyw.

Do góry