ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Endokrynologia
Hashimotki – moda czy rzeczywisty problem?
O diagnostyce i leczeniu choroby Hashimoto z prof. dr. hab. med. Markiem Bolanowskim, kierownikiem Katedry i Kliniki Endokrynologii, Diabetologii i Leczenia Izotopami UM we Wrocławiu, rozmawia Olga Tymanowska
Przypadek 1
Osoba w wieku podeszłym zgłasza się do lekarza POZ, który stwierdza podwyższone wartości cholesterolu całkowitego i trójglicerydów. Włącza statyny. Kolejne badanie wskazuje na niewielkie obniżenie stężenia cholesterolu. Dlaczego nie udało się osiągnąć zadowalającej poprawy klinicznej? Lekarz nie wziął pod uwagę częstej przyczyny hipercholesterolemii – zaburzeń funkcji tarczycy. Wystarczyłoby zbadanie stężenia TSH i, w przypadku nieprawidłowego wyniku, wyrównanie niedoczynności tarczycy leczeniem hormonalnym. To pozwoliłoby na obniżenie wysokiego stężenia cholesterolu bez konieczności włączania leczenia hipolipemizującego.
Przypadek 2
Bardzo często kobiety od kilku miesięcy do kilku lat po urodzeniu dziecka skarżą się na przyrost masy ciała, obrzęki, nadmierną senność, często nieadekwatnie odczuwają temperaturę otoczenia. Wszystko składają na karb opieki nad dzieckiem, niewyspania i zmęczenia. Nierzadko okazuje się, że jest to objaw poporodowego zapalenia tarczycy. W takiej sytuacji należy wykonać badania TSH, a w przypadku nieprawidłowego wyniku włączyć odpowiednie leczenie. Z reguły 2-3 miesiące terapii dają spektakularną poprawę.
Przypadek 3
Młodym dziewczynom z zaburzeniami miesiączkowania często zleca się wykonanie badania stężenia prolaktyny, które zazwyczaj jest nieznacznie podwyższone. Poszukuje się mikrogruczolaka przysadki lub innych zaburzeń odpowiedzialnych za zwiększone wydzielanie tego hormonu. Niejednokrotnie okazuje się, że zaburzenia miesiączkowania spowodowane są jawną klinicznie albo subkliniczną niedoczynnością tarczycy, przebiegającą z podwyższonym stężeniem tyreotropiny. Wyrównanie funkcji tarczycy powoduje normalizację wydzielania prolaktyny.
MT: Coraz częściej do lekarzy POZ zgłaszają się pacjentki, określające siebie jako hashimotki, z gotowym rozpoznaniem choroby. Skąd tak nagły wzrost zainteresowania chorobą Hashimoto?
Prof. Marek Bolanowski: Od pewnego czasu sam obserwuję coraz większe zainteresowanie chorobą Hashimoto, czyli autoimmunologiczną chorobą tarczycy. Zgłaszają się do mnie pacjentki, które nie mając typowych objawów odpowiadających chorobie tarczycy, na własną rękę wykonują USG tarczycy, badanie przeciwciał przeciwko peroksydazie (aTPO) i hormonów tarczycy. Zgłaszają się z wynikami, żądają leczenia. Większość z nich nie ma zaburzonej funkcji tarczycy i nie wymaga żadnych kroków terapeutycznych. Często się zdarza, że kobiety w okresie pomenopauzalnym, ale też młodsze, mają podwyższone miano przeciwciał przeciwtarczycowych typowych dla choroby Hashimoto. U części z nich stwierdzamy guzki tarczycy, rzadziej nieprawidłowe wyniki hormonów tarczycy. Czy w każdym przypadku konieczne będzie leczenie? Nie, bo podwyższone miano przeciwciał powoduje zaburzenia funkcji tarczycy u ok. 2-3 proc. pacjentów.