Analiza
Gdy pacjent zarzuci, że zakaził się COVID-19 w gabinecie, przychodni, szpitalu
Pojawiają się pierwsze informacje, że pacjenci zaczynają występować z roszczeniami finansowymi związanymi z zakażeniem COVID-19, kierowanymi przeciwko lekarzom, przychodniom lub szpitalom. Słyszymy argumenty, że do zakażenia doszło w czasie wizyty pacjenta w konkretnej placówce medycznej, w czasie udzielania świadczeń zdrowotnych przez konkretnego lekarza. Brzmi to wiarygodnie, gdy pacjent i jego rodzina jednocześnie przekonują, że ściśle stosował się do obowiązujących zakazów i w zasadzie jedynie w placówce medycznej miał kontakt z większą grupą osób.
Pojawia się więc pytanie, czy w tego rodzaju sytuacji lekarz i placówka medyczna są na przegranej pozycji. Odpowiedź musi wybrzmieć jednoznacznie: przy dochowaniu należytej staranności oraz odpowiedniej argumentacji podmioty wykonujące działalność leczniczą nie są automatycznie na straconej pozycji.
Podstawy prawne roszczeń
Warunkiem odpowiedzialności jest przypisanie winy placówce za powstanie szkody (np. krzywda, cierpienie na skutek zachorowania na COVID-19). W tym zakresie podstawą odpowiedzialności, wynikającą przede wszystkim z przepisów Kodeksu cywilnego (k.c.), mogą być następujące przepisy:
- art. 415 k.c. – wobec konkretnego lekarza, np. brak stosowania środków ochrony indywidualnej,
- art. 416 k.c. – wina organów zarządzających, np. brak zapewnienia osobom zatrudnionym odpowiedniej jakości lub ilości środków ochrony indywidualnej,
- art. 429 i 430 k.c. – odpowiedzialność placówki za szkody wyrządzone przez osoby, którym dana placówka powierzyła wykonywanie określonych czynności wobec pacjenta.
Kto i co musi udowodnić
Upraszczając rozważania prawne dotyczące taktyki procesowej i zasad postępowania sądowego, należy zauważyć, że pierwszą i podstawową kwestią jest problem dowodowy. Placówka medyczna (jako pozwana) nie powinna bowiem ponosić odpowiedzialności odszk...