Ostry dyżur

Diety z piekła rodem

Danuta Pawlicka

Nikt nie zaprzeczy, że świat mody wpływa nie tylko na długość spódniczek – mini czy maxi, ale przede wszystkim rzeźbi kobiecą figurę, nie dbając o jej naturę i zdrowie. Możemy się nie zgadzać z kanonem piękna wymuszającym nieustanne odchudzanie, ale która z kobiet chociaż raz w życiu nie testowała na sobie jednej z ekstremalnych diet powstających poza kontrolą lekarza?

Apele medyków niezmiennie ostrzegają, że katorżnicze diety są ubogobiałkowe, ubogowęglowodanowe, że obciążają stawy i nerki, szkodzą wątrobie i kościom, prowadzą do depresji i załamań nerwowych, a nawet grożą śmiercią. W tym jednym przypadku kobieta świadomie podejmuje ryzyko utraty zdrowia, licząc tylko na wymarzoną, szczupłą sylwetkę. Dla takiej pacjentki nie ma znaczenia, że wraz z zanikiem wałeczków tłuszczu na biodrach i mniejszym obwodem brzucha zmniejszy się również jej masa mięśniowa.

Bo chude jest piękne? Nie zawsze tak było.

Od Rubensa do Kate Moss

Dowodem na zmieniające się gusty kształtujące wizerunek kobiety nie będzie „Portret damy” Petera Paula Rubensa, który trafił w ubiegłym roku do warszawskiej DESY, lecz kobiece portrety w niemieckiej galerii Alte Pinakothek, gdzie obfite ciała dam wprost wylewają się z ram obrazów tego artysty. Młodzi, przypadkowi turyści, którzy tam przychodzą, niejednokrotnie dziwią się figurom dalekim od ideału współczesnej kobiety fit. Nie wiedzą, że przed szczupłą, o jakiej obecnie marzy większość dziewcząt i niewiast w każdym wieku, wzorcem do naśladowania w latach 20. XX w. była chłopczyca. Nie na długo, bo przez kolejnych modowych kreatorów została obdarowana pełniejszymi piersiami i bardziej krągłymi pośladkami.

A jeszcze później nasi dziadkowie wzdychali już do kobiet o kształcie klepsydry, które miały wyraźnie zaznaczoną talię, a ich ramiona i biodra układały się w jednej, pionowej linii. Jeszcze wówczas kobiety nie musiały szukać pomocy u dietetyków, bo ich nie było. Wystarczała dobra krawcowa, która szyła gorset utrzymujący talię osy i wypychający piersi na męski wzrok.

Świat stanął na głowie dopiero wtedy, gdy w latach 90. XX w. wyszła na wybieg Kate Moss, 14-letnia modelka niemająca nic z urody i budowy ciała Cindy Crawford, Claudii Schiffer i Naomi Campbell. Była bardzo chudziutka, nosiła ubrania w rozmiarze zerowym, więc natychmiast okrzyknięto ją antymodelką. Nawet urzędujący prezydent Bill Clinton zaprotestował publicznie przeciw wywołanym przez nią antyzdrowotnym trendom. Jej słynne zdanie „Nic nie smakuje tak dobrze, jak chuda skóra” wywołało powszechny sprzeciw i zgorszenie, ale to nie zahamowało rewolucji, która miała niebawem nadejść.

Pełna wersja artykułu omawia następujące zagadnienia:

Od Rubensa do Kate Moss

Dowodem na zmieniające się gusty kształtujące wizerunek kobiety nie będzie „Portret damy” Petera Paula Rubensa, który trafił w ubiegłym roku do warszawskiej [...]

Odchudzą kosztem zdrowia

Osoba szukająca diety odchudzającej na własną rękę od razu zderza się z setkami metod i recept nieznanych autorów, ale i specjalistów medycyny oraz pseudolekarzy. [...]

Diety z podpisem Lucyfera

W tym obszarze pole do popisu mają hochsztaplerzy i wróżący z fusów kawy. Żaden poważny człowiek liczący się ze zdrowiem bliźniego nie wymyśli połykania [...]

Do góry