Praktyka lekarska

Nauczmy się kontroli nad stresem

Ulega mu każdy z nas. Gdy sobie z nim radzimy, nie mamy powodu do obaw. Gdy jednak zaczyna dominować i nadmierne emocje przekraczają normy fizjologiczne, anatomiczne lub biochemiczne, może doprowadzić do zaburzeń somatycznych, psychicznych, osobowości, a nawet do śmierci – mówi w rozmowie z Wojciechem Skowrońskim prof. dr hab. n. med. Jadwiga Jośko-Ochojska

Medical Tribune: Ryzyko związane ze stresem daje niepokojący obraz, bo przecież mamy z nim do czynienia codziennie.

Prof. Jadwiga Jośko-Ochojska: To prawda, lecz różne są rodzaje stresu. Hans Selye, prekursor badań nad stresem, wyróżnił stres ostry i przewlekły. Ten pierwszy, krótkotrwały, zwany także eustresem, może być pozytywny. Występuje w sytuacji, w której jesteśmy zmuszeni do walki, gdy w naszym odczuciu dzieje się coś złego, kiedy musimy uciekać albo przygotowujemy się np. do ważnego wystąpienia, egzaminu lub rozmowy, mogącej zaważyć na naszym życiu. Wówczas ostry stres bywa dla nas dużą pomocą, bowiem na skutek wzrostu ciśnienia tętniczego krew szybciej i w większej ilości dopływa do mózgu, powodując lepsze ukrwienie i dotlenienie neuronów. Sprawniej nam się myśli, lepiej się koncentrujemy, przypominają nam się różne informacje, które mogą być w tym momencie pomocne. Skutki stresu ostrego szybko mijają, najczęściej nie pozostawiając szkodliwych konsekwencji. Powtarzam często studentom i młodym lekarzom, że w czasie egzaminu, na skutek ostrego stresu, mogą sobie przypominać pewne fakty i dane, których nie pamiętali kilka minut wcześniej, np. przed wejściem na salę egzaminacyjną. Warunek jest jeden: trzeba przynajmniej przeczytać wymagany materiał.

MT: Bywa jednak, że stres się przedłuża, staje się nieznośny, wyraźnie nas osłabia.

J.J.-O.: Gdy stres ma charakter przewlekły, mamy do czynienia z dystresem, który zawsze jest dla nas destrukcyjny. W czasie kiedy on trwa i kiedy sobie z nim nie radzimy, zostają przekroczone wszelkie normy: fizjologiczne, biochemiczne, a nawet anatomiczne.

W socjologii bądź psychologii dokonuje się różnych podziałów stresu przewlekłego, jednak dla lekarza najważniejsze jest rozróżnienie pomiędzy stresem niekontrolowanym i kontrolowanym.

W pierwszym przypadku, jeśli osoba podda się emocjom i dojdzie do wniosku, że „nie da rady”, stres przejmie nad nią kontrolę (stres niekontrolowany), doprowadzając do wielu różnych zaburzeń i chorób: psychicznych (lęk, depresja, ataki paniki, zesp...

Zmiana przekonań z „nie dam rady” na „dam radę” ma kluczowe znaczenie. W stresie niekontrolowanym, kiedy jestem przekonana, że sobie nie dam rady, jestem bezsilna, bezradna, powtarzam, że nie mam wyjścia, w moim organizmie wydziela się aż 10 razy ...

Do góry