W powiększeniu
Smocza jama, czyli o błędach medycznych po cichu
Iwona Dudzik
Eliminujmy zdarzenia niepożądane, nie lekarzy. Co szybkie rekompensaty zmienią w ochronie zdrowia?
Wśród chirurgów krąży żart: czym różni się zdarzenie niepożądane od powikłania? Zdarzenie niepożądane to coś, co zdarza się profesorowi, a powikłanie to coś, co mają inni.
Wspólnota zabiegowców
Podczas kongresu chirurgicznego najbardziej wyczekiwaną przez uczestników częścią jest tak zwana smocza jama. Mówi się tam otwarcie o najbardziej powikłanych i nietypowych przypadkach, z jakimi prelegenci mieli do czynienia w swojej karierze. Nazwa smocza jama dobrze oddaje atmosferę na sali − wszyscy czują się jak smoki ukryte w ciemnej pieczarze. Są podekscytowani. Bo takie spotkania we własnym gronie zabiegowców nie tylko pozwalają uczyć się na cudzych błędach, ale także dają poczucie wspólnoty i wsparcia.
− Wszyscy chcą tam być, bo to coś innego, niż mają na co dzień na swoich oddziałach. Zwykle, gdy któremuś z kolegów coś nie pójdzie, uważa się, że to pewnie jego wina. Nikomu wcześniej nic takiego się nie przytrafiło – mówi dr n. med. Piotr Kowalewski, warszawski chirurg. − W smoczej jamie możemy przekonać się, że zdarzenia niepożądane przytrafiają się każdemu. Ale nie chodzi tam o to, by bić się w piersi. Prezentuje się przypadki na zasadzie: „Zobaczcie, co się u mnie wydarzyło, było ekstremalnie ciężko”. „Owszem − przyznają następni zabierający głos − mieliście ciężko, ale my mieliśmy jeszcze gorszy przypadek”. Człowiek dużo się uczy – mówi dr Kowalewski.
Popularność smoczej jamy potwierdza, jak ważna dla lekarzy jest kwestia błędów. Obecnie, gdy mają w swojej praktyce do czynienia z niepomyślnym przebiegiem leczenia, znajdują się między młotem a kowadłem. Z jednej strony – jak ognia unikają publicznego przyznania się do błędu, bo gdy sprawa zostanie ujawniona, narażeni są na proces karny. Z drugiej − ogromnie brakuje im możliwości analizowania błędów i uczenia się na ich podstawie.
A przecież błędy są czymś naturalnym. Według światowych statystyk dotyczą aż 10% wykonanych procedur medycznych. W Polsce jednak zgłasza się ich niewiele. Tajemnicą poliszynela jest to, że o zdarzeniach niepożądanych pacjenci nie są informowani.
System szybkich rekompensat
Zmienić ten zafałszowany obraz ma wdrażany obecnie system szybkich rekompensat za niepożądane zdarzenia medyczne. Ofiary mogą składać wnioski o wypłatę do Rzecznika Praw Pacjenta od 6 września 2023 r. Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało, że wkrótce ogłosi sposób wyliczenia kwot i rozpocznie się zlecanie przelewów.