Ostry dyżur
Antybiotykoterapia − jak wyważyć korzyści i ryzyko?
Ryszard Sterczyński
Historia antybiotyków to dobry scenariusz na melodramat. Prawie 100 lat temu, po odkryciu penicyliny, rozkwitło wielkie uczucie do kolejnych leków z tej grupy. Wydawało się, że będziemy z nimi żyli długo i szczęśliwie, ale pojawiła się antybiotykooporność. Niczym kochanka rozbiła dobrze zapowiadający się związek, obnażając słabość medycyny i potęgę bakterii. Czy zatem rozwód wisi w powietrzu? Nie tak szybko. Do gry wchodzi sztuczna inteligencja
Generalnie złoty wiek antybiotyków mamy za sobą. W latach 50.-60. XX w. zsyntetyzowano i przebadano najwięcej leków z tej grupy. Ich odkrycie całkowicie przedefiniowało leczenie. − Dokonał się jeden z największych przełomów w medycynie − uważa dr hab. n.med. Daniel Śliż, specjalista chorób wewnętrznych i zdrowia publicznego z III Kliniki Chorób Wewnętrznych i Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM).
− By uzmysłowić sobie, jak bardzo odkrycie antybiotyków wpłynęło na śmiertelność, warto wrócić do 1942 r., kiedy to dzięki penicylinie w znacznym stopniu spadła liczba zgonów z powodu infekcji. Antybiotyki wydłużyły życie ludzkie o 20-25 lat. Należy je więc traktować jak skarb i nie tracić ich przez nieadekwatne stosowanie − apeluje ekspert.
Tym bardziej że ostatnie dekady nie przyniosły nic nowego w tym obszarze farmakoterapii. Nowych cząsteczek, które byłyby skuteczne w zakażeniach szpitalnych, brakuje. Fidaksomycyna nie spełniła pokładanych w niej nadziei. Z kolei pierwszy eubiotyk, jakim jest ryfaksymina, ma w założeniu ograniczać przyleganie bakterii do jelit i modelować ekosystem jelitowy.
Niebezpieczne mody
Efektywność antybiotyków spada, bo sięgamy po nie coraz częściej. Wymagają tego starzejące się społeczeństwo i coraz większa liczba infekcji, a z drugiej strony, jak przyznają szczerze sami lekarze, po antybiotyk łatwo jest sięgnąć. To spowodowało, że doczekaliśmy się szczepów bakteryjnych tak opornych na leczenie, że zagrażają ludzkości. Bakterię New Delhi (Klebsiella pneumoniae) Światowa Organizacja Zdrowia (WHO – World Health Organization) zaliczyła do 12 najgroźniejszych drobnoustrojów na świecie.
− Tylko w przypadku popularnej cyprofloksacyny, stosowanej w zakażeniach układu moczowego, zaledwie 20% bakterii uznano za wrażliwe na to leczenie. Obecnie, jeśli nie ma antybiogramu posiewu, obowiązuje zakaz jej stosowania w szpitalach. Część antybiotyków, np. meropenem, imipenem, ceftriakson, zarezerwowano tylko do użytku szpitalnego – zapewnia dr Śliż.
Zapanowały też niebezpieczne mody. Polska należy do nielicznych krajów, które dopuściły doustną cefalosporynę III generacji do stosowania ambulatoryjnego. − Ten lek jest nakierowany na szczepy Gram(-), które nie dominują w ambulatorium. Jest to ty...