ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Słowo wstępne
Słowo wstępne
prof. dr hab. n. med. Dariusz Moczulski
Kiedy zastanawiam się, co jest największym wyzwaniem współczesnej medycyny, nie przychodzi mi do głowy nic innego jak tylko otyłość. Zagadnienie to jest często błędnie uważane za trywialne. Na ogół słyszymy proste rozwiązanie tego problemu wyrażające się w słowach „trzeba jeść mniej”. Słowa te wypowiadają z reguły osoby szczupłe, które nigdy nie miały problemu z otyłością. Brak empatii i zrozumienia mieszczące się w tym stwierdzeniu prowadzą raczej do autodestrukcyjnych zachowań pacjentów niż do redukcji ich masy ciała.
Rozwiązanie problemu otyłości nie jest takie proste. Próby poszukiwania farmakologicznych metod leczenia do tej pory nie okazały się skuteczne. Przez ostatnie dekady pojawiały się nowe leki, po krótkim czasie wycofywane ze sprzedaży. Pojedyncze preparaty, które pozostały na rynku, również nie spełniły w pełni oczekiwań. W najbliższym czasie planuje się wprowadzenie na rynek nowych leków wspomagających redukcję masy ciała. Obserwując jednak dotychczasowy proces wprowadzania leków na rynek, prawdopodobieństwo pojawienia się substancji spełniającej szerokie oczekiwania wydaje się niewielkie. Jak więc rozwiązać problem otyłości? Czyżbyśmy wrócili do przytoczonego wcześniej zdania „trzeba jeść mniej”? Chyba nic innego nam nie pozostaje. Zalecenie to należy jednak wyrazić z pełną empatią i wsparciem. Wsparcie musi polegać na dwóch elementach – po pierwsze na wytłumaczeniu choremu, jak to zrobić. Po drugie na wsparciu psychologicznym, tak aby pacjent wytrzymał w tych staraniach do końca życia. Niestety zbyt często zdarzają się błędy w zrozumieniu istoty redukcji masy ciała i przeprowadza się ją niezgodnie ze współczesną wiedzą medyczną.
Jednym z najczęściej popełnianych błędów jest namawianie chorego do szybkiego odchudzania. W tym numerze „Medycyny po Dyplomie” zagadnienie to omówiono szerzej. Szybka redukcja masy ciała może skutkować wieloma działaniami niepożądanymi i dlatego nie jest zalecana. Drugą kwestią wymagającą wytłumaczenia jest fakt, że łatwiej zmniejszyć masę ciała niż tę zmniejszoną masę utrzymać. Do redukcji masy ciała dochodzi zazwyczaj przez kilka miesięcy, a jej utrzymanie powinno trwać do końca życia. Chorzy na ogół błędnie myślą, że jeżeli zacisną zęby i przetrwają te kilka miesięcy, potem będą już mogli jeść do woli, tak jak poprzednio. Nie wiedzą, że ich zapotrzebowanie energetyczne istotnie się obniży, a powrót do poprzedniej diety będzie skutkował efektem jo-jo. Mimo wyjaśnień i tłumaczeń pacjenci również bardzo często nie rozumieją, że spożycie napojów może wiązać się z dużym spożyciem energii. Coraz powszechniej wiadomo, że słodzone napoje gazowane są źródłem dużej ilości energii, ale nadal wielu pacjentów nie kojarzy dużej podaży kalorii ze spożyciem soków owocowych, nawet tych „bez cukru”, mleka, kefiru czy maślanki. Jeżeli problem otyłości zostałby w medycynie kiedyś rozwiązany, mielibyśmy mniej kłopotów z innymi chorobami, takimi jak cukrzyca typu 2, nadciśnienie tętnicze, choroba zwyrodnieniowa stawów, zespół obturacyjnego bezdechu sennego czy stłuszczenie wątroby. Tak się akurat składa, że stłuszczenie wątroby to temat numeru najnowszej „Medycyny po Dyplomie”. Często dostajemy wynik badania USG jamy brzusznej z takim rozpoznaniem. Przyjmujemy go zwykle do wiadomości i nic z tym dalej nie robimy. Zapoznanie się z artykułem poświęconym temu zagadnieniu usystematyzuje naszą dotychczasową wiedzę, tak abyśmy wiedzieli, jak pomóc pacjentom ze stłuszczeniem wątroby.