Być lekarzem

Medycyna dobrych manier

Michael W. Kahn, MD

Beth Israel Deaconess Medical Center oraz Harvard Medical School, Boston, Wielka Brytania

Etiquette-Based Medicine N Engl J Med 2008;358:1988-89

Tłum. dr n. fil. Wojciech Madej

Pacjenci zasługują rzecz jasna na lekarzy pełnych współczucia, ale być może wystarczająco zadowalaliby ich lekarze zwyczajnie uprzejmi? Kiedy słyszę, jak pacjenci skarżą się na lekarzy, ich krytyka często nie ma nic wspólnego z poczuciem niezrozumienia czy brakiem empatii. Nie podoba im się raczej to, że „lekarz tylko patrzy w ekran swojego komputera”, „nigdy się nie uśmiecha” albo się nie przedstawia („nie miałem pojęcia, z kim rozmawiam”). Podczas mojego niedawnego pobytu w szpitalu przekonałem się, jak wiele to znaczy, kiedy obserwowałem maniery ze Starego Świata u mojego urodzonego w Europie chirurga. Cokolwiek w rzeczywistości sobie myślał, jego zachowanie – ubiór, maniery, kontakt wzrokowy – było nienaganne. Nie pomyślałem „cóż za współczucie”. Moje odczucia były inne: „co za profesjonalista”, a nawet „cóż za dżentelmen”. Wrażenie, jakie na mnie zrobił, było niezwykle uspokajające i potwierdziło moje przypuszczenie, że pacjentów mniej obchodzi, czy ich lekarze są współczujący i empatyczni niż to, czy okazują im szacunek i uwagę.

Sądzę, że edukacja medyczna i szkolenia podyplomowe powinny bardziej skupiać się na tym właśnie aspekcie relacji pacjent-lekarz, który nazwałbym „medycyną dobrych manier”. Było wiele prób zaszczepiania u lekarzy empatii, ciekawości i współczucia, ...

Pewnej dającej do myślenia sugestii dostarcza sukces Petera Pronovosta i jego kolegów, polegający na rozwiązaniu innego rodzaju skomplikowanego problemu – zredukowaniu prawdopodobieństwa zakażeń wkłucia centralnego u pacjentów na oddziale intensyw...

Do góry