Sympozjum: wstęp

Zatorowość płucna – nieustanny dylemat

dr n. med. Tadeusz M. Zielonka

Przewodniczący Warszawsko-Otwockiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc, Katedra i Zakład Medycyny Rodzinnej Akademii Medycznej w Warszawie

Zatorowość płucna to jeden z najbardziej interdyscyplinarnych problemów zdrowotnych. Muszą umieć ją rozpoznawać i leczyć nie tylko kardiolodzy i pulmonolodzy, ale też interniści i chirurdzy, ortopedzi i diabetolodzy, położnicy i onkolodzy, anestezjolodzy i neurolodzy. W ostatnich latach otrzymaliśmy wprawdzie znakomite narzędzie szybkiego i nieinwazyjnego rozpoznawania choroby – spiralną tomografię komputerową – ale wciąż sztuką jest wykonanie tego badania we właściwym czasie i u odpowiednich chorych. Nie u każdego chorego z dusznością lub bólem w klatce piersiowej niejasnego pochodzenia ocenia się stan łożyska płucnego. Skale oceny klinicznego prawdopodobieństwa zatorowości płucnej (genewska i Wellsa) pozwalają na szybkie podjęcie decyzji dotyczących postępowania diagnostyczno-terapeutycznego. Te proste narzędzia dostępne w warunkach izby przyjęć uratowały niejedno życie ludzkie. Stają się częścią algorytmów w różnych standardach postępowania w zatorowości płucnej. Z pewnością są zbyt rzadko wykorzystywane w polskich realiach, co wynika z przestarzałego modelu funkcjonowania izb przyjęć. W nowoczesnej medycynie izba przyjęć stała się miejscem intensywnej diagnostyki i leczenia chorych trafiających do szpitala w trybie pilnym. Dobra wstępna kwalifikacja niejednokrotnie decyduje o uratowaniu życia. Do oddziału powinni trafiać chorzy z precyzyjne zdefiniowanym problemem. W Polsce lekarze izby przyjęć często decydują tylko o przyjęciu bądź nieprzyjęciu chorego, a cały ciężar diagnostyki przerzucany jest do oddziału, co opóźnia ustalenie rozpoznania i wdrożenie adekwatnego leczenia.

Do góry