Słowo wstępne
Słowo wstępne
prof. dr hab. n. med. Dariusz Moczulski
Znowu nadszedł okres wakacyjny i mamy chwilę na zasłużony odpoczynek. Podczas urlopu chcielibyśmy choć na moment zapomnieć o naszej pracy, ale nie przychodzi nam to łatwo. W pierwszych dniach czujemy zwykle pewien rodzaj pustki wynikającej z braku kontaktu z pacjentem. W kolejnych mamy jednak więcej czasu na różne dłuższe rozmyślania. Zastanawiamy się, co przyniesie nam najbliższy rok, zanim znowu pójdziemy na urlop.
Najbardziej spektakularnym wydarzeniem w nadchodzącym roku będzie niewątpliwie likwidacja NFZ. Słyszymy również o utworzeniu sieci szpitali oraz reorganizacji podstawowej opieki zdrowotnej i ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Zapowiadane są działania w kierunku zintegrowanej opieki zdrowotnej. Dojdzie więc do bardzo istotnej reorganizacji społecznego systemu opieki zdrowotnej w Polsce. Część z nas patrzy na to z nadzieją, choć są i tacy, którzy odczuwają związane z tym obawy. Tak jak przy każdej reformie pojawią się korzyści, ale na początku zapanuje pewien chaos. Będzie on wynikał z opóźnień w zrozumieniu i dostosowaniu się do nowego systemu. Odnotujemy niewątpliwie potknięcia, których nie da się przewidzieć. Podczas projektowania każdej zmiany organizacyjnej warto zawsze zastanowić się, czy na pewno przewidywane korzyści przewyższają straty związane z potencjalnym chaosem. Jeżeli nie jesteśmy tego pewni, warto odłożyć planowane przedsięwzięcia na później, aby można było lepiej się do nich przygotować. Reorganizację porównałbym do planowego zabiegu operacyjnego. Przeprowadza się go wtedy, gdy wszystko jest w stanie optymalnym. Trzeba również pamiętać, że diabeł tkwi w szczegółach. Brak dopracowania szczegółów, nawet przy najlepszych założeniach i zamiarach, może okazać się porażką. Korzystam już prawie pół wieku ze społecznego systemu opieki zdrowotnej w Polsce. Niestety nie przypominam sobie takiego okresu, w którym nie budził on zastrzeżeń i kontrowersji. Mimo że jest on jedną z najważniejszych rzeczy w naszym wspólnym funkcjonowaniu, nie pamiętam, aby kiedykolwiek osiągnął stan zadowalający. Od prawie ćwierćwiecza firmuję ten system swoją twarzą jako lekarz. Chociaż nie czuję się odpowiedzialny za jego mankamenty, zdaję sobie sprawę z tego, że to na nas, lekarzy, wylewane jest całe niezadowolenie z jego złego funkcjonowania. Bardzo chciałbym, aby zaplanowana reorganizacja społecznego systemu opieki zdrowotnej w końcu się udała. Jeżeli tak się stanie, to za rok będzie można prowadzić kolejne wakacyjne rozważania w dużo lepszej rzeczywistości.
Tematem tego numeru „Medycyny po Dyplomie” są działania niepożądane niesteroidowych leków przeciwzapalnych. To jedne z najczęściej stosowanych preparatów w codziennej praktyce lekarskiej. Warto więc odświeżyć swoją wiedzę na temat korzyści i niebezpieczeństw związanych z ich stosowaniem.