ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Słowo wstępne
Słowo wstępne
prof. dr hab. n. med. Dariusz Moczulski
Szanowni Państwo,
jedna z partii politycznych w swoim programie zamieściła punkt „Gwarancja dostępu do lekarza specjalisty w ciągu 30 dni”. Ponieważ pracuję w poradni nefrologicznej, bardzo mnie to zainteresowało i zacząłem się zastanawiać, czy w ogóle można zrealizować taki zamiar bez zmiany całego systemu.
Sam przyjmuję tam pacjentów raz w tygodniu i wygląda to w następujący sposób: pacjent ze skierowaniem do poradni termin pierwszej wizyty ma wyznaczany za co najmniej 6 miesięcy. Po tym czasie podczas pierwszej wizyty zwykle na skierowaniu widzę lakoniczne rozpoznanie „przewlekła choroba nerek”. Czasami zdarza się, o zgrozo, rozpoznanie „inne nieokreślone choroby nerek”. Pacjent z reguły nie wie, po co został skierowany do poradni nefrologicznej. Gdy proszę go o pokazanie mi dotychczasowych wyników badań, zwykle słyszę, że nie dostał ich od lekarza kierującego. Na pytanie o przyjmowane leki zazwyczaj odpowiada, że nie pamięta ich nazw i nie wziął ze sobą kartki z nimi, bo nie wiedział, że to będzie potrzebne. Zlecam więc wykonanie badania stężenia kreatyniny w surowicy, badania ogólnego moczu oraz USG jamy brzusznej. Często w wynikach tych badań nie stwierdzam żadnych nieprawidłowości. Czasami zdarza się, że eGFR mieści się w przedziale od 45 do 59 ml/min/1,73 m2, ale wynik taki sam w sobie nie powinien stanowić wskazania do skierowania do poradni nefrologicznej, o czym kilkakrotnie pisałem na łamach „Medycyny po Dyplomie”. W takich przypadkach wystarczy raz w roku wykonać kontrolnie badanie ogólne moczu oraz badanie stężenia kreatyniny w surowicy. Gdybym spróbował odesłać takiego pacjenta bez wskazań do skierowania do poradni nefrologicznej z powrotem do POZ, to wróci on szybko z nowym skierowaniem. Pacjent taki będzie więc przychodził do poradni niepotrzebnie, blokując miejsce chorym, którzy rzeczywiście wymagają pilnej konsultacji. Zapewnienie pacjentowi przyjęcia do poradni specjalistycznej w ciągu 30 dni w obecnym systemie nasiliłoby jedynie już istniejącą lawinę niezasadnych skierowań.
Aby więc rzeczywiście umożliwić dostęp do specjalisty w ciągu 30 dni, należy zmotywować, najlepiej ekonomicznie, lekarza POZ do podjęcia się diagnostyki i leczenia jak największej liczby prostych przypadków. Jednocześnie należy go odciążyć od nadmiaru niepotrzebnych obowiązków administracyjnych. Jeżeli skierowanie do poradni specjalistycznej będzie się nadal bardziej opłacać ekonomicznie niż prowadzenie diagnostyki i leczenia prostych przypadków, to nie zniknie pokusa, aby wszystkich swoich pacjentów kierować do poradni specjalistycznych.
Tematem bieżącego numeru „Medycyny po Dyplomie” jest nietrzymanie moczu. Ponieważ jest to dość częsta przypadłość, szczególnie u starszych kobiet, warto przypomnieć sobie, co można zrobić w takich przypadkach.