BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Słowo wstępne
prof. dr hab. n. med. Dariusz Moczulski
Szanowni Państwo!
Jestem nauczycielem akademickim już od 27 lat. Cały czas zastanawiam się, jak najlepiej wykorzystać te 6 lat przeznaczone na nauczanie studentów kierunku lekarskiego, jak ich po prostu nie zmarnować. Przez lata przemyśleń i obserwacji doszedłem do następujących wniosków: jeżeli prowadzimy zajęcia dydaktyczne, to naszym nadrzędnym celem nie jest przekazanie studentom jak największej liczby informacji, ponieważ nikt nie będzie w stanie na zawsze ich zapamiętać. Powinno się natomiast tak dobierać wiedzę i sposoby jej przekazywania, by na długo pozostała w pamięci, najlepiej do końca pracy zawodowej. Aby to osiągnąć, należy wykorzystywać przyjazne metody zwiększające uwagę studenta, takie jak: dyskusja, prezentacja przypadków, łączenie ze sobą pewnych faktów czy nawet opowiadanie anegdot, które, o dziwo, studenci zapamiętują najlepiej. Uważam, że większa korzyść płynie z zajęć, na których student zapamiętał tylko jedną rzecz, ale na zawsze, niż z zajęć, podczas których przyswoił sobie kilka informacji, ale tylko do najbliższego egzaminu. Jaki powinien być więc zakres materiału nauczanego na studiach? Według mnie dobrze byłoby skupiać się na zagadnieniach, z którymi przyszły lekarz na pewno spotka się podczas swojej pracy zawodowej, niezależnie od wybranej specjalizacji. Należy zatem nauczać o chorobach częstych. Ponadto powinniśmy unikać zbyt wczesnego „specjalizowania się” podczas studiów. Każdy przyszły lekarz powinien przyswoić zagadnienia również ze specjalizacji, których w przyszłości nie wybierze, ale w takim zakresie, w jakim będzie mu to potrzebne. Moje studia były dla mnie ostatnią okazją do zapoznania się z zagadnieniami spoza interny. Adepci sztuki lekarskiej powinni jednak mieć czas i energię na znalezienie swojej pasji, która stanie się jedną z najsilniejszych motywacji do pogłębiania wiedzy i umiejętności. Porwani przez pasję robimy dużo więcej, niż się tego od nas wymaga. Studia medyczne nie powinny być więc jedynie torem przeszkód, na którym znajdują się zaliczenia i egzaminy. Studiowanie nie powinno polegać tylko na samodzielnym zapoznawaniu się z wiedzą z podręcznika i odtwarzaniu jej na egzaminie. Wiedza zdobyta w ten sposób jest powierzchowna i krótkotrwała. Strategią nauczania powinno być natomiast nauczanie studenta w taki sposób, aby zdobyta wiedza i umiejętności były głębokie i długotrwałe. Dużo wyższe cele można osiągnąć przez finezyjne nauczanie niż przez trudne egzaminy. A tak przy okazji, warto także pomyśleć nad wdrożeniem równie przyjaznej strategii w szkoleniu specjalizacyjnym.
Tematem obecnego numeru „Medycyny po Dyplomie” jest pierwotne zapalenie dróg żółciowych. Nie jest to akurat częste schorzenie, ale każdy internista powinien wiedzieć, jak je potwierdzić albo wykluczyć w diagnostyce różnicowej chorób wątroby.