Soczewki dwuogniskowe a soczewki progresywne – które i kiedy wybrać? Nie taki błahy temat
mgr Justyna Pawłowska
mgr Magdalena Tkaczuk
- W niniejszym artykule omówiono soczewki dwuogniskowe i progresywne, opisano ich konstrukcje, przedstawiono dobre i złe strony oraz przytoczono przykłady pacjentów, u których rozwiązania te mogą znaleźć zastosowanie. Artykuł ten udowadnia, że wybór między konstrukcją progresywną a dwuogniskową dotyczy zarówno osób w wieku prezbiopijnym, jak i nieprezbiopijnym. Nie jest on więc oczywisty i wymaga dogłębnej analizy ze strony specjalistów ochrony wzroku
Soczewki dwuogniskowe i progresywne są to konstrukcje wieloogniskowe zapewniające ostre widzenie na kilka odległości jednocześnie. Pozwalają one widzieć wyraźnie, mimo utraty akomodacji związanej z wiekiem i usunięciem zaćmy. Stosowane są również w zaburzeniach widzenia obuocznego (BSV – binocular single vision) i akomodacji, a ponadto odciążają wzrok w syndromie zmęczonych oczu. Jeszcze do niedawna stosowano je w celu hamowania progresji krótkowzroczności. Celem niniejszego artykułu jest analiza dostępnych publikacji naukowych odnośnie do okoliczności i możliwości użycia tych dwóch rodzajów soczewek. Wykazano, że najbardziej powszechne zastosowanie znajdują w przypadku prezbiopii, a wybór konstrukcji zależy od wielu czynników. U pacjentów pseudofakijnych ze względu na utratę zdolności akomodacyjnych sprawdzają się soczewki progresywne. Najlepszy efekt terapeutyczny w przypadku nadmiernej konwergencji dają dwuogniskowe, natomiast niedostateczną akomodację efektywnie skompensują zarówno dwuogniskowe, jak i progresywne. Zmniejszenie objawów astenopijnych można osiągnąć dzięki soczewkom progresywnym wspierającym akomodację. Stosowane w przypadku hamowania krótkowzroczności wieloogniskowe coraz częściej są zastępowane soczewkami powodującymi rozogniskowanie peryferyjne.
Prezbiopia jako podstawowe zastosowanie obu rodzajów soczewek
Zgodnie z danymi statystycznymi opublikowanymi przez GUS1 w 2022 r. udział osób >45 r.ż. stanowił 45,6% całej populacji naszego kraju. Z perspektywy okulistyki jest to jednoznaczne ze stwierdzeniem, że prawie połowa ludności w Polsce jest starczowzroczna, a w konsekwencji znaczna jej większość potrzebuje dodatkowej mocy do patrzenia z bliska. Osób prezbiopijnych w gabinetach specjalistów ochrony wzroku z roku na rok przybywa.
Należy jednak pamiętać, że profil pacjenta starczowzrocznego w ciągu lat się zmienia. Zgłaszający się na badania wzroku z powodu pogorszenia widzenia z bliska to często osoby czynne zawodowo, korzystające z licznych urządzeń elektronicznych, upraw...