System
Karta DiLO jest kartą podejrzenia, a nie kartą diagnostyczną
Agnieszka Fedorczyk
W praktyce lekarza rodzinnego karta diagnostyki i leczenia onkologicznego (DiLO) odgrywa coraz większą rolę. Uproszczona i bardziej przejrzysta, pozwala poruszać się po systemie opieki onkologicznej. Ale aby skorzystać z niej w pełni i ustrzec się błędów, warto poznać jej siłę i słabości.
1. Kto wydaje kartę DiLO?
Kartę diagnostyki i leczenia onkologicznego może wydawać:
• lekarz podstawowej opieki zdrowotnej (POZ)/lekarz rodzinny przy podejrzeniu nowotworu
• inny specjalista (np. chirurg, onkolog, neurolog, radiolog) w poradni ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (AOS), jeśli będzie podejrzewał u pacjenta nowotwór
• szpital – jeśli w wyniku hospitalizacji, także niezwiązanej z chorobą nowotworową, zostanie u niego wykryty nowotwór.
Karta może zostać również wydana pacjentowi, jeśli nowotwór stwierdzono w ramach badań realizowanych w zakresie programów zdrowotnych.
– Docelowo dążymy do tego, by każdy pacjent w POZ był objęty opieką specjalisty medycyny rodzinnej. Jednak wiadomo, że aktualnie w POZ zatrudnionych jest tylko ok. 30% lekarzy rodzinnych, pozostałe 70% to interniści, pediatrzy i lekarze innych specjalizacji – zauważa dr n. med. Michał Sutkowski, rzecznik prasowy Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce.
Lekarz POZ/rodzinny ma prawo wystawienia karty DiLO i skierowania pacjenta do właściwego specjalisty, jeśli podejrzewa nowotwór na podstawie wywiadu, badania fizykalnego, ewentualnych badań wstępnych.
– Spis badań diagnostycznych, które są w kompetencjach lekarza POZ/rodzinnego, liczy 80 pozycji. Są one w załączniku do umowy z NFZ i każdy lekarz ma w nie wgląd. Wie, że spośród badań obrazowych może zlecić np. RTG lub USG, ale nie może zlecić rezonansu magnetycznego – zaznacza dr Sutkowski.
Lekarz POZ/rodzinny może zlecić pierwsze podstawowe badania (jak wspomniane badania obrazowe – USG lub RTG oraz badania biochemiczne krwi) w kierunku wykrycia nowotworu bez potrzeby konsultacji ze specjalistą. Jeśli lekarz POZ/rodzinny stwierdzi, że objawy oraz ewentualne wyniki badań diagnostycznych wskazują na ryzyko nowotworu, ma obowiązek skierować pacjenta na dalsze badania, które szybko potwierdzą lub wykluczą to podejrzenie.
– Na przykład jeżeli na podstawie wywiadu i badania fizykalnego stwierdzamy u pacjenta: kaszel, duszność i świszczący oddech, odkrztuszanie wydzieliny z domieszką krwi, długo utrzymującą się chrypkę, zmęczenie i spadek masy ciała, ból w klatce piersiowej lub barkach, a do tego pali on papierosy od 20 lat, to z dużym prawdopodobieństwem możemy podejrzewać gruźlicę albo raka płuca. W tym wypadku badanie RTG rozstrzygnie, które z podejrzeń jest właściwe – mówi dr Sutkowski.