Omówmy to na przypadkach
Uczulenie na alergeny pokarmowe – czy zawsze świadczy o chorobie?
lek. Weronika Strzałka
lek. Julita Chądzyńska
dr n. med. Anna Zawadzka-Krajewska
Opis przypadku
Dwunastoletnia dziewczynka z rozpoznaną astmą i alergicznym nieżytem nosa została przyjęta do Kliniki Pneumonologii i Alergologii Wieku Dziecięcego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego ze stwierdzoną alergią pokarmową w celu pogłębienia diagnostyki.
Rok wcześniej w warunkach ambulatoryjnych pacjentka przeszła diagnostykę alergologiczną, w której na podstawie badania stężenia swoistych IgE w surowicy krwi skierowanych przeciwko alergenom pokarmowym i powietrznopochodnym rozpoznano wieloważną alergię pokarmową i wziewną (tab. 1 i 2).
Dziewczynka doświadczała objawów w czasie ekspozycji na pyłki traw, drzew i chwastów pod postacią astmy, alergicznego nieżytu nosa i alergicznego nieżytu spojówek. W tym czasie wymagała podawania leków przeciwhistaminowych i zwiększenia dawki wziewnych glikokortykosteroidów. Miała też objawy po kontakcie z kotem i koniem.
W związku ze zgłaszanymi przez dziewczynkę bólami brzucha i obecnością w badaniach dodatkowych sIgE skierowanych przeciwko wielu alergenom pokarmowym opiekujący się wówczas dzieckiem lekarz zalecił wprowadzenie rygorystycznej diety eliminacyjnej. Wyeliminowano: ziemniaki, kaszę mannę, żółtko jaja kurzego, selera, marchew, jabłka, pomidory, brzoskwinie. Pacjentka nigdy nie obserwowała związku dolegliwości bólowych ze spożywanymi pokarmami. Dziewczynka stosowała dietę przez rok i w tym czasie bóle brzucha nadal się utrzymywały.
W trakcie hospitalizacji po szczegółowym zebraniu wywiadu ustalono, że bóle brzucha występują od dwóch lat, w tym czasie pojawiły się również zaparcia.
Leczenie zaparć spowodowało wycofanie się objawów ze strony przewodu pokarmowego.
W związku z dietą eliminacyjną skierowano dziewczynkę na konsultację dietetyczną. Dieta stosowana przez nią zaspokajała jedynie 80% zapotrzebowania kalorycznego.
Wyniki punktowych testów skórnych z alergenami pokarmowymi natywnymi (świeżymi) wyeliminowanymi uprzednio z diety na podstawie oceny sIgE były ujemne.
W trakcie hospitalizacji u pacjentki przeprowadzono otwartą próbę prowokacyjną doustną ziemniakiem (maks. 80 g), kaszą manną (maks. 30 g) oraz żółtkiem jaja kurzego (maks. 30 g), po której nie zaobserwowano objawów alergii pokarmowej. Zalecono włączenie tych produktów do codziennej diety dziecka. Po przeprowadzonych prowokacjach pokarmowych zbadano kał na krew utajoną oraz oceniono stężenie kalprotektyny w kale – wyniki były prawidłowe.