BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Prawo – dziecinnie proste
Trzy porady dotyczące prowadzenia dokumentacji medycznej, które pozwalają zmniejszyć ryzyko sporu sądowego z pacjentem
dr n. praw. Radosław Tymiński
Dokumentacja medyczna może służyć jako środek dowodowy w postępowaniach prawnych. Od sposobu i jakości jej prowadzenia może zależeć wygrana bądź przegrana lekarza w sądzie.
Nie ulega wątpliwości, że obecnie rola dokumentacji medycznej „istotnie wykracza poza jej podstawową funkcję, związaną z diagnostyką i leczeniem”.1 W dzisiejszych czasach ma ona nie tylko znaczenie informacyjne dla pacjenta, lecz także jest argumentem na rzecz prawidłowości postępowania lekarza i może służyć jako środek dowodowy w wielu postępowaniach prawnych.2 Z tego powodu wielokrotnie na łamach „Pediatrii po Dyplomie” i „Medycyny po Dyplomie” poruszałem zagadnienia związane z dokumentacją medyczną. Dzisiaj temat ten nieuchronnie wraca, stąd konieczność podjęcia rozważań nad zmniejszeniem ryzyka sporu sądowego za pomocą dokumentacji. Poniżej zamieszczam trzy porady, które mogą to ułatwić.
Punktem wyjścia do dalszych rozważań uczynię spostrzeżenie, że z danych Prokuratury Krajowej wynika, że w 2017 roku prokuratury w całej Polsce prowadziły aż 5678 spraw o błędy medyczne. To prawie o 15% więcej postępowań niż w 2016 roku, kiedy prowadzono 4963 takie sprawy.3 Podobnie sytuacja wygląda w izbach lekarskich, gdzie co roku jest prowadzonych około 3500 postępowań w sprawach o błędy medyczne i nieetyczne zachowanie lekarza.4 Skalę roszczeniowości pacjentów najlepiej oddaje liczba spraw zgłaszanych przez pacjentów do Rzecznika Praw Pacjenta, który co roku rozpatruje ich kilkadziesiąt tysięcy. Tytułem przykładu: w 2016 roku były to 68 832 sprawy, a w 2017 – 61 218 spraw.5