Dzieciobójstwo czy zabójstwo?

Wątek gróźb bardzo silnie musiał zaważyć na pierwszym z pięciu zabójstw. Groźby męża i wywieranie psychicznej presji zadecydowały, że kobieta zaplanowała zabójstwo pierwszego dziecka, ale była to sytuacja inna niż kolejne. Tego pierwszego zabójstwa kobieta nie pamięta dokładnie, musiała być pod wpływem bardzo silnych emocji, które zatarły zdolność percepcji. Te cechy towarzyszące pierwszej zbrodni najbardziej zbliżają ją do dzieciobójstwa. Czynniki psychologiczne, które mogą mieć wpływ na jego popełnienie, to między innymi obawa przed pogorszeniem stanu materialnego, groźby i zastraszanie czy ostracyzm społeczny. Mimo to nie miały one w opinii sądu decydującego znaczenia. Sąd potraktował je łącznie z kolejnymi czterema jako jeden ciąg zdarzeń, bo wszystkie były zaplanowane na długo przed rozpoczęciem akcji porodowej.

Kolejne zabójstwa różniły się jednak od pierwszego. Kobieta była do nich lepiej przygotowana. Za każdym razem na czas akcji porodowej zamykała się w łazience, zabierała ze sobą nożyczki, stare gazety i szmaty. Po porodzie topiła noworodka, ciało zawijała i ukrywała w zamrażalniku, myła łazienkę i wracała do przerwanych codziennych czynności. Z jej relacji zdarzenia wynikało, że najczęściej nie była w domu sama. Pamięta też dokładnie, jak zdenerwowała się, że ktoś może ją zobaczyć, kiedy usłyszała, że za drzwiami zadzwonił telefon. Osoba, która ma ograniczoną percepcję, nie odbiera takich zewnętrznych bodźców ani na nie nie reaguje. To był jeden z argumentów, który dowodził, że działała świadomie i miała ogląd sytuacji. Biegli wykluczyli u niej chorobę psychiczną i upośledzenie umysłowe, rozpoznając zaburzenia osobowości o typie osobowości niedojrzałej z cechami psychopatii.

Zupełnie inaczej zachowuje się dzieciobójczyni, czyli osoba, która dokonuje zabójstwa podczas i pod wpływem porodu. Działa ona zwykle pod wpływem emocji tak silnych, że aż ograniczających możliwość kontroli zachowania. Taka osoba ma zaburzony ogląd sytuacji i nie potrafi jej kontrolować. Emocje biorą górę nad intelektem, a osoby popełniające ten czyn bardzo często ex post nie są w stanie odpowiedzieć nie tylko, jaka była ich motywacja, ale również nie potrafią zdać relacji z całego wydarzenia. Potwierdza to przykład diagnozowanej przeze mnie dzieciobójczyni, która dodatkowo była upośledzona umysłowo. Kobieta zupełnie wyparła ze świadomości fakt bycia w ciąży, porodu oraz zabójstwa własnego dziecka. W sposób patologiczny była jedynie skupiona na wypadaniu jej brwi i rzęs. W tym przypadku sąd nie miał wątpliwości i orzekł, że kobieta popełniła czyn ścigany z art. 149.

W przypadku dzieciobójczyń błędem jest również próba odnalezienia wspólnego algorytmu dla wszystkich popełniających ten rodzaj zabójstwa. Z literatury przedmiotu wiemy, że nie zawsze dzieciobójstwu towarzyszy depresja ciążowa. Częściej przewija się tu motyw braku wyjścia, czyli bycia w głębokiej prostracji, która prowadzić może do zabójstwa altruistycznego – czyli myślenia „muszę cię zabić, bo nie masz przed sobą życia”, albo „muszę cię zabić, bo nie nadaję się na matkę”. Czasem mamy też do czynienia z samobójstwem rozszerzonym, któremu przyświeca motywacja zabicia siebie i dziecka, bo kobieta nie widzi przyszłości dla obojga.

Wnioski

Bardzo często sądy mają problem z jednoznaczną odpowiedzią, czy dany czyn nosił znamiona zabójstwa, czy dzieciobójstwa. Kryteria, które je różnicują, nie dają prostych wytycznych. O fakcie, czy zabójstwo zostało popełnione w trakcie porodu, decyduje sąd, ale ocena wpływu porodu na działanie sprawczyni leży w kompetencjach biegłych. Chodzi tu głównie o ocenę czynników determinujących fakt, że sytuacja porodu przekroczyła możliwości adaptacyjne rodzącej kobiety. Takim czynnikiem mogą być zaburzenia psychotyczne, upośledzenie umysłowe, ale także czynniki psychologiczne i sytuacyjne. Zawsze ta ocena jest bardzo złożona i trudna, rzadko wypowiadana w formie kategorycznej, jednak to sąd po przeanalizowaniu wszystkich informacji zawartych w opinii biegłych podejmuje decyzję, czy czyn powinien zostać bez żadnych okoliczności łagodzących zakwalifikowany jako zabójstwo.

★ ★ ★


Mgr Ewa Waszkiewicz,
psycholog, diagnosta, biegła sądowa

Od ponad 30 lat związana z Instytutem Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, pracowała przez blisko 20 lat w Klinice Psychiatrii Sądowej, a obecnie pracuje w Klinice Psychiatrycznej. Od początku swojej praktyki klinicznej powoływana jako biegła sądowa, także w sprawach dotyczących zabójstw dzieci. Przy wydaniu co najmniej kilkuset opinii, w sprawach zabójstw dzieci opiniowała kilkanaście razy, z tego tylko raz czyn został zakwalifikowany jako dzieciobójstwo.

Do góry