ŚWIĄTECZNA DARMOWA DOSTAWA od 20 grudnia do 8 stycznia! Zamówienia złożone w tym okresie wyślemy od 2 stycznia 2025. Sprawdź >
Na ważny temat
„Niebieski wieloryb” jako nowa forma cyberprzemocy – jak chronić nastolatki przed autoagresją?
Dr n. med. Anna Baran1
Prof. dr hab. med. Agnieszka Gmitrowicz2
W świecie digitalnym, podobnie zresztą jak w rzeczywistym, istnieją zagrożenia, przestępcy pragnący wykorzystać sytuację oraz ci, którzy chcą na danej sytuacji zarobić. Są także osoby, których zadaniem jest ochrona przed zagrożeniami oraz pomaganie ofiarom i ich najbliższym, tak aby maksymalnie ograniczyć negatywne skutki zjawiska. Nowe zagrożenie, w tym nowy element metody dokonywania samouszkodzeń i samobójstw o nazwie „Niebieski wieloryb”, w okresie 9-28 marca stał się w Polsce popularnym tematem w mediach i wśród internautów. Artykuł jest próbą analizy zjawiska oraz wskazania postępowania diagnostycznego, które można wykorzystać w kontakcie z potencjalnymi ofiarami i ich rodzinami. Mamy nadzieję, że te materiały pomogą w radzeniu sobie z tym i podobnymi zagrożeniami w przyszłości.
Rozpowszechnienie określonych metod samobójstw na świecie ma związek m.in. z miejscem zamieszkania, grupą wiekową, płcią, czasem rejestracji i jest wypadkową zarówno dostępności danej metody, jak i społecznej akceptacji. Warto pamiętać, że od czasu do czasu w różnych częściach świata pojawiają się nowe metody samobójstw, a na ich rozpowszechnienie duży wpływ mają media, obecnie przede wszystkim internet.
Przykładem upowszechniania nowej metody samobójstw przez media jest szeroko opisane zatrucie tlenkiem węgla w Hongkongu. W ciągu trzech miesięcy po nagłośnieniu przez media tej metody miały miejsce 22 (39 proc.) z 56 przypadków samobójstw, do których doszło w kolejnych dwóch latach. Przed opublikowaniem informacji o tym nie zarejestrowano żadnego takiego przypadku. Osoby, które popełniły samobójstwo, używając nowej metody, były młodsze niż te, które używały tradycyjniejszych sposobów.[1] Innym przykładem mogą być zatrucia gazami w Anglii i Walii, które stanowiły 5,2 proc. wszystkich samobójczych śmierci w latach 2001-2011. Ich liczba zmniejszyła się z 368 w 2001 roku do 174 w 2011 roku (o 53 proc.), co było związane z ograniczeniem dostępu do spalin i tlenku węgla. Badania wykazały, że cztery z ośmiu osób, które użyły helu jako gazu trującego, wykorzystały internet do wyboru sposobu samobójstwa. Także w tym badaniu osoby, które użyły nowej metody, były młodsze niż te, które wykorzystały do samobójstwa metody bardziej tradycyjne.[2]
Ofiary samobójstw wykorzystują najczęściej metody o stosunkowo łatwej dostępności i dużej akceptacji społecznej,[3] dlatego podstawą profilaktyki powinno być wypracowanie od samego początku użycia nowej metody postawy braku jej akceptacji, np. poprzez rozpowszechnianie przekonania, że sposób jest bardzo bolesny, powoduje długotrwałe cierpienie i zniekształcenia ciała, może się nie udać i zakończyć trwałym kalectwem oraz cierpieniem.