BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Dyskusja – jak rozległy powinien być zabieg
Leczenie nadziąślaków, w przeciwieństwie do ich klasyfikacji i etiologii, jest jasne i nieskomplikowane. Jedynym sposobem, niezależnie od typu guza, jest jego chirurgiczne wycięcie z marginesem tkanek zdrowych, w znieczuleniu miejscowym. Stosuje się z powodzeniem zarówno klasyczne wycięcie skalpelem, jak również laserem CO2 lub Nd:Yag.
Istotną kwestią różniącą lekarzy w podejściu do leczenia nadziąślaków pozostaje rozległość zabiegu. W przypadku małych guzów, kiedy jesteśmy w stanie zlokalizować oraz usunąć ewidentny czynnik etiologiczny, tj. nawisające wypełnienie, złogi kamienia nazębnego, wystarczające jest jego wycięcie z marginesem tkanek zdrowych oraz wyłyżeczkowanie podłoża kostnego.
Czasem jednak nadziąślaki mają tendencję do nawrotów. Szczególnie często dochodzi do nich w przypadku rozpoznania nadziąślaka olbrzymiokomórkowego. Większa niż w przypadku innych nadziąślaków tendencja do wznowy tych guzów może wynikać z często występującej resorpcji kości wyrostka zębodołowego. Dlatego istotne znaczenie przy planowaniu rozległości zabiegu ma prawidłowa diagnostyka, oparta nie tylko na badaniu klinicznym, ale również na badaniach radiologicznych.
W przypadku wykrycia resorpcji kości, rozchwiania sąsiadujących ze zmianą rozrostową zębów oraz w każdym przypadku powtórnego leczenia nadziąślaka, trzeba stosować bardziej radykalne metody chirurgiczne. Należy rozważyć, poza doszczętnym usunięciem guza, ekstrakcję związanych z nim zębów, jak również częściowe usunięcie kości wyrostka zębodołowego. W opisanym przez nas przypadku stwierdzono na RTG nieznaczną resorpcję kości wyrostka zębodołowego za zębem 13. Zabieg przeprowadzono więc z dokładnym łyżeczkowaniem podłoża kostnego oraz wygładzeniem powierzchownej warstwy kostnej, a pacjenta poinformowano o konieczności regularnych wizyt kontrolnych w okresie do roku po przeprowadzonym zabiegu chirurgicznym.
Uważa się, że do nawrotu guza dochodzi najprawdopodobniej po niedoszczętnym jego usunięciu, jak również z powodu braku wyeliminowania czynnika etiologicznego. Dlatego poza prawidłowym przeprowadzeniem zabiegu chirurgicznego, dla osiągnięcia sukcesu w leczeniu nadziąślaków niezbędne jest wyeliminowanie prawdopodobnego czynnika sprawczego. Postępowanie to może polegać na korekcie lub wymianie nieprawidłowych uzupełnień protetycznych, nawisających wypełnień, usunięciu złogów kamienia nazębnego czy likwidacji urazu zgryzowego.
Poza powszechnie przyjętymi metodami leczenia chirurgicznego zlokalizowanych zmian rozrostowych dziąseł, w piśmiennictwie spotykane są nieliczne doniesienia o zachowawczym leczeniu guzów poprzez stosowanie iniekcji kwasu trichlorooctowego, glikokortykosteroidów lub środków sklerotyzujących, ale do tej pory nie znalazły one szerokiego zastosowania klinicznego.
Małe rozmiary guzów nie wymagają od nas wcześniejszego pobierania wycinka. Obowiązkowo w każdym przypadku należy po ich usunięciu wykonać badanie histopatologiczne. Nadziąślaki trzeba różnicować z pozostałymi zmianami rozrostowymi dziąseł, tj. nowotworami złośliwymi (rakami, mięsakami), z postacią centralną ziarniniaka olbrzymiokomórkowego, guzem brunatnym występującym w przebiegu nadczynności przytarczyc oraz ze zmianami przerostowymi towarzyszącymi chorobom krwi, w chorobie Leśniowskiego-Crohna czy sarkoidozie.
Podsumowanie
Zwiększona zachorowalność i wykrywalność nadziąślaków u kobiet może być związana ze zmianami hormonalnymi, które interferują w reaktywność miejscową tkanek dziąsła i przyzębia. Leczenie powinno w każdym przypadku polegać na:
1. diagnozowaniu i różnicowaniu klinicznym,
2. eliminacji czynników drażniących miejscowo,
3. jednoczesnym wycięciu chirurgicznym (lub chirurgiczno-laserowym),
4. potwierdzeniu rozpoznania wstępnego w badaniu patomorfologicznym.
Nawracające nadziąślaki wymagają dodatkowych badań w celu wykluczenia np. alergii na metale używane w implantologii i protetyce.
Zdjęcia: Zakład Chirurgii Stomatologicznej WUM (3)