2. ubezpieczyciel i lekarz na zasadach in solidum,

3. sam lekarz.


Wbrew powszechnej opinii sam fakt zawarcia umowy OC może nie ochronić lekarza przed stresem wzięcia udziału w procesie. O ile sytuacja z punktu 1 lekarza nie dotyczy, to należy się odnieść do sytuacji opisanej w punkcie 2 i 3.

W przypadku drugim mamy do czynienia z odpowiedzialnością pozwanych – lekarza i ubezpieczyciela – na zasadzie tzw. in solidum. Ma ona miejsce wtedy, gdy odpowiedzialność za szkodę strony pozwanej jest oparta na dwóch niezależnych podstawach prawnych; lekarz odpowiada za szkodę na zasadzie nienależytego wykonania umowy o świadczenie stomatologiczne z art. 471 k.c., zaś ubezpieczyciel OC zgodnie z art. 822 k.c., na podstawie którego przez zawarcie umowy ubezpieczenia zobowiązuje się pokryć szkodę pacjenta. In solidum oznacza w praktyce, że spełnienie świadczenia przez jednego pozwanego zwalnia do wysokości zapłaconej sumy drugiego. Jeśli więc pozwany ubezpieczyciel spełni świadczenie, pozwany lekarz jest wolny od odpowiedzialności.

Najbardziej wymagający jest trzeci przypadek, w którym lekarz samotnie występuje jako pozwany. W takim przypadku dalsza droga postępowania winna być skonsultowana z radcą prawnym albo adwokatem, który zadecydować powinien, w jakiej formie procesowej ubezpieczyciel lekarza powinien być wezwany do udziału w procesie.

Do góry