BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Poznaj paragrafy
(Nie)zapowiedziana kontrola NFZ
Mec. Arkadiusz Jóźwik
Nie ma się co łudzić – każdy podmiot wykonujący działalność leczniczą, który realizuje umowę o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, na hasło „kontrola NFZ” wstrzymuje oddech. Nie można się temu dziwić, Narodowemu Funduszowi Zdrowia bowiem jako instytucji niespecjalnie zależy na tym, aby kontrola miała charakter, nazwijmy to, „szkoleniowy”, wskazywała ewentualne uchybienia i pokazywała drogę ich unikania w przyszłości. Gdyby tak było, to wszystkie wytyczne w zakresie np. zasad prowadzenia dokumentacji medycznej po myśli NFZ, których naruszenie skutkuje karami finansowymi, już dawno zostałyby opublikowane. Tymczasem zasady te i swoiste wytyczne NFZ trzeba rekonstruować z protokołów kontroli i zaleceń pokontrolnych zaprzyjaźnionych placówek, chcąc uniknąć powielenia błędów w swojej.
Określenia „po myśli” i „swoiste wytyczne” nie są tutaj przypadkowe – regułą bowiem jest, że sposób prowadzenia dokumentacji medycznej świadczeń wykonanych w ramach NFZ różni się od tego dotyczącego świadczeń komercyjnych. Mimo obowiązywania tych samych podstaw prawnych opisujących zasady prowadzenia dokumentacji medycznej, wymagań NFZ w zakresie zasad prowadzenia dokumentacji próżno szukać w tych podstawach.
Wszystko to sprawia, że instytucja, która wycenia, kontraktuje i finansuje świadczenia, a następnie sama weryfikuje prawidłowość wykonywania umów i sama nakłada kary umowne na świadczeniodawców, z którymi zawarła umowy i którym chwilę wcześniej sama przelała wynagrodzenie za ich realizację, nie jest najlepiej postrzegana w środowisku podmiotów realizujących te umowy.
Oczywiście owe podmioty próbują bronić swoich praw i hamować zapędy NFZ wszędzie tam, gdzie jest to możliwe.
Kiedy zawiadomienie?
Jednym z takich elementów jest kontrola świadczeniodawcy przez NFZ, a konkretnie kwestia, czy zawiadomienie o niej powinno być przesłane odpowiednio wcześniej (co najmniej siedem dni przed kontrolą), czy też kontrolerzy NFZ zostaną uprawnieni do jego okazania dopiero – i najpóźniej – z chwilą rozpoczęcia czynności, tj. w momencie zapukania do drzwi placówki.
Rozstrzygnięcie tej kwestii ma niebagatelne praktyczne znaczenie, nieprawidłowości bowiem w trakcie kontroli (rozpoczynającej się właśnie od zawiadomienia), których dopuszcza się podmiot kontrolujący, mogą zniweczyć jej skutek i zapobiec negatywnym konsekwencjom wymierzonym w przedsiębiorcę.
W tym zakresie powstał pewien spór w środowisku prawniczym, sprowadzający się do kwestii:
Czy do kontroli NFZ należy stosować przepisy ustawy o swobodzie działalności gospodarczej (u.s.d.g.), czy też kontrola ta w ogóle wyjęta jest poza nawias tego aktu i opiera się na innych zasadach?