BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Konkluzja ta otwiera problem stosowania przymusu bezpośredniego, który na gruncie prawa polskiego regulowany jest Ustawą z dnia 19 sierpnia 1994 roku o ochronie zdrowia psychicznego, i może znajdować zastosowanie tylko wobec określonych grup pacjentów, gdy zachodzą dane przesłanki. Jest to jednak zagadnienie na tyle obszerne, że wymaga odrębnego opracowania.
Przypadek III
Pieszy pod wpływem alkoholu (powyżej 1 promila) przebiegał przez jezdnię w miejscu niedozwolonym i został potrącony przez samochód. Przewieziono go w godzinach wieczornych do szpitala, gdzie w trakcie badania lekarz stwierdził złamanie lewego podudzia i otarcia skóry twarzy. Uznał, że stan nie zagraża życiu pacjenta. W tej sytuacji chory został wypisany następnego dnia rano – w zaleceniach wpisano dalsze leczenie u ortopedy, nie wskazując, kiedy należy je rozpocząć. Po wypisaniu ze szpitala pacjent cierpiał na dolegliwości bólowe oraz gorączkował. Ostatecznie trafił do innej placówki medycznej, gdzie lekarze stwierdzili złamania miednicy, dwóch żeber oraz kości piszczelowej.
Mężczyzna wytoczył powództwo o zapłatę przeciwko placówce, gdzie był po raz pierwszy hospitalizowany po wypadku. Powołani w sprawie biegli stwierdzili, że lekarze pozwanego szpitala nie dochowali należytej staranności. Przede wszystkim nie wykonano właściwych badań obrazowych, które umożliwiłyby rozpoznanie złamania miednicy i żeber, nie wykonano kontrolnego RTG złamanego podudzia. Nadto podkreślono, że mężczyznę wypisano ze szpitala już w 12 godzin po przyjęciu, i to z dolegliwościami bólowymi. Biegli zwrócili uwagę, że w dokumentacji medycznej w rubryce Zalecenia nie zaznaczono wyraźnie, kiedy pacjent miał się stawić u lekarza ortopedy.
Sąd dopatrzył się zaniedbania lekarzy w postaci: • złego prowadzenia dokumentacji medycznej (nieprawdziwe i niepełne jej wypełnienie) • braku jednoznacznych i pełnych zaleceń • nieprzeprowadzenia pełnej diagnostyki.
Kwestia dotycząca upojenia alkoholowego powoda była także przedmiotem zainteresowania sądu. Stwierdzono, że fakt, iż pacjent jest pod wpływem alkoholu nie tylko nie zwalnia lekarzy od pełnej i prawidłowej diagnostyki, ale wręcz przeciwnie – nakazuje lekarzom daleko idącą ostrożność i weryfikowanie jego twierdzeń.[3]
Przypadek IV
Nietrzeźwy pieszy został potrącony w wypadku komunikacyjnym, a następnie hospitalizowany. Rozpoznano uraz uogólniony kończyn, złamanie kości, a także m.in. zaburzenia elektrolitowe i niewydolność wątroby z marskością poalkoholową.
Pacjenta nie zakwalifikowano do operacji ortopedycznej kończyny dolnej z uwagi na zły stan ogólny oraz ryzyko wystąpienia śpiączki wątrobowej i zgonu. Nie podawano mu też środków przeciwbólowych, choć cierpiał, ponieważ lekarze stwierdzili, że ze względu na stan wątroby nie będą one działać. Od początku postawiono rozpoznanie stanu przedśpiączkowego pochodzenia wątrobowego, choć lekarze w dokumentacji medycznej nie opisali charakterystycznych cech marskości wątroby.
Zdaniem biegłych powyższe rozpoznanie postawiono zbyt pochopnie, w szczególności gdy weźmie się pod uwagę wyniki badań biochemicznych krwi oraz fakt, że stan pacjenta poprawiał się. Jak stwierdził biegły, nie wystąpił żaden z parametrów obserwowanych w sytuacji stanu przedśpiączkowego lub śpiączki wątrobowej. Obserwowane u chorego zaburzenia białkowe i elektrolitowe wynikały z niedoborów żywieniowych, co potwierdzało ogólne wyniszczenie organizmu, były spowodowane obniżeniem hepatocytów.[4]
Wnioski praktyczne
Biorąc pod uwagę omówione powyżej przypadki, można sformułować kilka reguł dotyczących należytego postępowania diagnostyczno-leczniczego wobec pacjentów urazowych znajdujących się pod wpływem alkoholu:
1. Fakt, iż pacjent jest pod wpływem alkoholu nie tylko nie zwalnia lekarzy od pełnej i prawidłowej diagnostyki, ale wręcz przeciwnie: nakazuje im daleko idącą ostrożność i weryfikowanie jego twierdzeń.
2. Lekarz powinien brać pod uwagę nie tylko charakter urazu czy też jego objawy, ale okoliczności, w których powstał, szczególnie w sytuacji, gdy ma możliwość zapytania o nie świadków zdarzenia.
3. Przy urazach głowy, szczególnie tych związanych z utratą przytomności, nawet krótkotrwałą, nie można poprzestać na podstawowej diagnostyce, lecz należy przeprowadzić pogłębioną diagnostykę obrazową.
4. Pacjenci hospitalizowani z powodu urazów, szczególnie uogólnionych (np. po wypadkach komunikacyjnych), winni być poddawani obserwacji, a nie pochopnie wypisywani np. w ciągu 12 godzin od przyjęcia.
5. Lekarz, wskazując pacjentowi konieczność konsultacji u innego specjalisty, powinien określić termin, w którym konsultacja ta winna się odbyć.
6. Powstrzymanie się od stosowania analgetyków u pacjentów cierpiących na dolegliwości bólowe z uwagi na zakładaną niewydolność wątroby nie może być pochopne – wymaga przeprowadzenia pogłębionej diagnostyki (ASPAT, ALAT, GGTP, bilirubina oraz np. stwierdzenie charakterystycznych cech marskości wątroby).
Te zalecenia z pewnością nie są wyczerpujące. Dlaczego? Otóż ogromna różnorodność przypadków, z jakimi stykają się lekarze, nie pozwala na stworzenie zamkniętego, kazuistycznego katalogu zasad postępowania w każdej możliwej sytuacji. Nie bez znaczenia jest także ciągle zmieniający się stan wiedzy medycznej, który dyktuje kierunek właściwego działania lekarza w określonym przypadku. Zarysowane podstawowe reguły mogą być jednak wskazówką dotyczącą podstawowej dyrektywy procedowania ze wskazaną kategorią pacjentów – postępowanie to powinno być zawsze bardzo wnikliwe i nie może zakładać bagatelizowania objawów, które może maskować alkohol.