MT: Powiedział pan, że samo usunięcie żylaków nie daje pożądanych skutków. A co, gdy mamy do czynienia z zakrzepicą?

J.F.: Krew odpływa z kończyn dolnych dwoma układami żylnymi: powierzchownym i głębokim. Układy te połączone są żyłami przeszywającymi. Najważniejszymi żyłami powierzchownymi kończyny dolnej są żyły odstrzałkowe i odpiszczelowe, będące głównym miejscem powstawania i przyczyną żylaków. Uchodzą one do żył głębokich. Jako powikłanie zaburzeń przepływu mogą ulec wspomnianej zakrzepicy. Zakrzepica stanowi natomiast błędne koło, ponieważ niszczy zastawki, przez co zwiększa się refluks, krew coraz bardziej się cofa i znowu dochodzi do zastoju. W tym momencie niewiele pomoże chirurgia, ponieważ nie zlikwiduje ona przyczyny. Najważniejsze, by ustalić powód, a następnie wprowadzić leczenie. Podstawą jest oczywiście zmiana nawyków, czyli unoszenie nóg, poruszanie nimi, unikanie obcasów, być może odstawienie leków antykoncepcyjnych. Tak jak wspomniałem, problem zmiany nawyków częściej dotyczy pań. Kobiety opornie przyjmują informację dotyczącą choćby prawidłowego, typowo męskiego chodzenia, czyli od pięty do palców, nienoszenia butów na obcasie. Pozostaje jeszcze terapia uciskowa, ale i ona stanowi problem, ze względu na to, że panie preferują spódnice i sukienki. Jednak ta terapia często stanowi jedyne wyjście i jest przerwaniem błędnego koła.

Do góry