Co powinno być sygnałem ostrzegawczym? Na pewno zauważalne dla rodziców czy opiekunów zmiany intelektualne u dziecka, pewne odhamowanie w wypowiedziach, wesołkowatość, niedowłady, powtarzające się wymioty, podwójne widzenie.

– Niestety, u dzieci, inaczej niż u dorosłych, guzy są zazwyczaj umiejscowione głęboko w mózgu. Niedawno trafiła do nas dziewczynka, która przypadkowo zderzyła się głową z koleżanką na lekcji WF. Zrobiliśmy rezonans. Zobaczyliśmy guz, czego nikt się nie spodziewał, i to w samym środku mózgu, bardzo głęboko – mówi prof. Kwiatkowski. – Patolog powie nam po wycinku, czy to jest guz złośliwy, na co wygląda. Jeśli tak, nie wycina się go do końca, żeby po zabiegu dziecko nie było uszkodzone. Pozostaje chemio- i radioterapia. Ale dla rodziców to jest straszna wiadomość. Nam także trudno jest się oswoić z diagnozą, a potem z koniecznością rozmowy i wyjaśniania. Przecież przyjechała tu przypadkiem, z powodu banalnego wypadku na boisku szkolnym.

Do góry