Medium 21276

− Pacjenci opowiadają, że gorsze traktowanie spotyka ich np. na komisji rentowej, wśród osób teoretycznie obeznanych z tematem, gdzie pacjent mógłby oczekiwać, że poczuje się bezpiecznie, szanowany, a jednak doświadcza traktowania bezosobowego, oceniającego, a wręcz krytycznego. To może boleć – opowiada Justyna Celmer-Rynkiewicz.

Z przyznawaniem się do choroby bywa różnie. Część ludzi woli zachować tę informację dla siebie, ale są tacy, dla których nie jest to trudne, i o tym mówią. To także zależy od tego, na jakim etapie jest dana osoba. − Najtrudniej jest na początku choroby, kiedy człowiek sam nie wie, co się z nim dokładnie dzieje. Zanim dojdzie do lepszego rozumienia siebie, trochę czasu mija. Przychodzi moment, że chorzy nabierają spokoju, godzą się z chorobą i to pozwala im dzielić się swoim doświadczeniem − mówi Justyna Celmer-Rynkiewicz.

Wraz z akcjami społecznymi i reformą polskiej psychiatrii proces zmian trwa, więcej mówi się publicznie o zaburzeniach psychicznych. W kampanii społecznej „Twarze depresji” o swoim doświadczeniu z tą chorobą opowiadają osoby publiczne, aktorzy. Odium z chorujących na depresję zostało do pewnego stopnia zdjęte, ale przecież kampania trwa już kilkanaście lat. Mogą być potrzebne zmiany pokoleniowe. Więcej w publicznym dyskursie jest też o chorobie afektywnej dwubiegunowej. O swoim życiu z ChAD opowiedziała w mediach modelka Cleo Ćwiek. Być może przyjdzie pora na lepsze zrozumienie zaburzeń psychotycznych związanych ze schizofrenią.

Medium 21307

− Taki a nie inny stosunek do pacjentów to kwestia osobowości, a nie profesji. Ochrona zdrowia nie jest w tym względzie wyjątkiem. Zmiana postrzegania leczących się psychiatrycznie wymaga dużej pracy: edukacji i podnoszenia świadomości – podsumowuje prof. Szulc.

Potrzebna jest tu współpraca zarówno profesjonalistów, tj. lekarzy, terapeutów, psychologów, jak i samych pacjentów. A także organizacji rządowych, samorządowych i pozarządowych, fundacji i stowarzyszeń. Nas wszystkich.

Może zabrzmi to jak truizm, ale życie nie jest idealne i nie zawsze takie, jakbyśmy sobie życzyli. Nikt nie wie, kto i kiedy na co zachoruje – on sam, żona, mąż, dziecko. Bez względu na profesję. Lekarze też chorują. Empatia, wsparcie, zrozumienie, serdeczność wobec osób chorych czyni społeczeństwo lepszym. To także inwestycja w przyszłość następnych pokoleń. Naszych dzieci i wnuków. Zmieniajmy to, co możemy i jak możemy − na lepsze, wówczas lepiej będzie się żyło naszym dzieciom.



Medium 21303

Zdjęcia: Andrzej Hulimka, archiwum prywatne, ilustracje: GDArts/iStock/Getty Images Plus/Getty Images (4)

Do góry