Słowo wstępne

Słowo wstępne

prof. dr hab. n. med. Dariusz Moczulski

Redaktor Naczelny

Small moczulski prof pn (9) opt

prof. dr hab. n. med. Dariusz Moczulski

Szanowni Państwo,

kiedyś usłyszałem o teorii dotyczącej czterech etapów zdobywania nowych umiejętności. Teorię tę opracował w 1970 r. Noel Burch, choć jej autorstwo przypisuje się Abrahamowi Maslowowi. Te cztery etapy to kolejno: nieświadoma niekompetencja, świadoma niekompetencja, świadoma kompetencja i nieświadoma kompetencja. W pierwszym etapie, nieświadomej niekompetencji, nie zdajemy sobie sprawy, że czegoś nie wiemy lub nie potrafimy. W drugim etapie, świadomej niekompetencji, już wiemy, że czegoś nie wiemy lub nie potrafimy. W kolejnych dwóch etapach, świadomej kompetencji i nieświadomej kompetencji, posiadamy już wiedzę i umiejętności eksperckie.

Patrząc na ogrom wiedzy medycznej i jej szybki postęp, mam wrażenie, że nigdy nie udało mi się wyjść z fazy świadomej niekompetencji, co motywuje mnie do ciągłego kształcenia. Gdy nie czytam na jakiś temat przez dłuższy okres, to mam wrażenie, że wiedza medyczna uciekła gdzieś do przodu i muszę ją gonić. Moje zaangażowanie w wydawanie „Medycyny po Dyplomie” pomaga mi bardzo w gonieniu tej wiedzy. Kolejne numery są dla mnie jak samospełniające się proroctwo. Najpierw bazując na uczuciu świadomej niekompetencji, wymyślam tematy artykułów, które potem czytam z ciekawością. Trudno mi więc zrozumieć opinię wyrażaną przez niektórych lekarzy: „Czego wy mnie jeszcze możecie nauczyć po 20 latach mojej pracy zawodowej?”.

W ciągle rozwijającej się medycynie nie można osiągnąć etapu eksperckiego. Można się jedynie do niego zbliżać. Chęć osiągnięcia etapu eksperckiego w medycynie porównałbym do biegnięcia za jadącym pojazdem. Gdy się zatrzymamy, to pojazd zacznie się od nas oddalać. Gdy zatrzymamy się na dłuższą chwilę, to oddali się od nas na taką odległość, że przestaniemy go widzieć. Może pojawić się wtedy pokusa, aby już nie biec dłużej za tym pojazdem. W rozwoju zawodowym lekarza zdarzają się takie momenty. Najpierw uczyliśmy się dużo na studiach, potem jeszcze więcej do egzaminu specjalizacyjnego, aż w końcu może nam się wydawać, że przyszedł czas na odpoczynek, na tak zwane odcinanie kuponów. Gdy ulegniemy tej pokusie, to wcześniej czy później zaczniemy szkodzić naszym pacjentom, a gdy do tego wpadniemy w zachwyt nad naszą wiedzą ekspercką, to wrócimy do pierwszego etapu naszego rozwoju zawodowego, czyli do nieświadomej niekompetencji.

Tematem obecnego numeru „Medycyny po Dyplomie” są „Szczepienia u dorosłych”. W porównaniu z dość dobrze opracowanym zagadnieniem szczepień u dzieci, szczepienia u dorosłych są nadal piętą achillesową opieki zdrowotnej w Polsce. Zapoznanie się z opublikowanym artykułem może okazać się pomocne w naprawie tego słabego punktu.

Do góry