Słowo wstępne
Słowo wstępne
prof. dr hab. n. med. Dariusz Moczulski
Praca na oddziale chorób wewnętrznych sprawia, że dostajemy zwykle najbardziej niechcianych pacjentów, których nikt inny nie chce przyjąć na swój oddział. „Wąscy specjaliści” zawsze znajdą uzasadnienie, aby odmówić przyjęcia takich chorych do siebie. Zwykle kończą oni konsultację wpisem: „Nie ma wskazań do hospitalizacji na… (ich) oddziale, lecz są wskazania do hospitalizacji na oddziale chorób wewnętrznych” – tak jakby była jeszcze jakaś inna alternatywa. Oficjalne zgłoszenie wolnych miejsc na oddziale chorób wewnętrznych do systemu kończy się zwykle przysłaniem wszystkich nieubezpieczonych kloszardów z całego województwa. No cóż, takie jest życie. Nikt nie kazał pracować na oddziale chorób wewnętrznych i zgłaszać wolnych miejsc do systemu.
Hospitalizacja takiego pacjenta staje się potem przedmiotem anegdot. Gdy już go się przyjmie, umyje, ogoli, ubierze w czystą piżamę i położy w czystej pościeli, a na końcu nakarmi, to zdarza się, że ktoś taki nagle i niespodziewanie umiera. Naiwnie tłumaczymy sobie ten fakt stwierdzeniem, że widocznie nie był on przyzwyczajony do czystości i ciepła. Niestety, wielu z nas zapomina albo nigdy nie słyszało o czymś takim jak zespół ponownego odżywienia (refeeding syndrome). Polega on na tym, że gdy podamy dietę pełnokaloryczną osobie, która nie jadła wystarczającej ilości jedzenia przed dłuższy czas, dojdzie u niej do poważnych zaburzeń homeostazy. Jednym z nich jest nagłe zmniejszenie stężenia fosforanów organicznych oznaczanych w surowicy krwi. Zaburzenia wynikające z zespołu ponownego odżywienia mogą stać się przyczyną wielu niebezpiecznych sytuacji, w tym również nagłego zgonu. Najbardziej skuteczną metodą zapobiegania takim przypadkom jest powolne zwiększanie kaloryczności przyjmowanych pokarmów. W pierwszych dniach po przyjęciu do szpitala nie zaleca się żywienia, które przekraczałoby 50% dobowego zapotrzebowania na kalorie. Zapotrzebowanie kaloryczne należy zwiększać u takich chorych powoli, tak aby uzyskać pełne zapotrzebowanie nie wcześniej niż po 3 dniach hospitalizacji. Pacjenci, u których może rozwinąć się zespół ponownego odżywienia, są z reguły osłabieni i wymagają karmienia przez personel medyczny. Ułatwia to w pewnym sensie regulację kaloryczności przyjmowanych przez nich pokarmów. Nie należy się więc cieszyć, że nie narzekają oni tak jak pozostali na dietę szpitalną i jedzą bardzo chętnie wszystko, co im się poda. Niestety, powiedzenie, że jeśli chory je, to będzie żył, w takich wyjątkowych okolicznościach może się nie sprawdzić.
Tematem obecnego numeru „Medycyny po Dyplomie” jest alergiczny nieżyt nosa. Ta choroba z pogranicza kilku specjalizacji medycznych wydaje się niepozorna i mało groźna. W perspektywie całego życia jednak może ona mieć istotny wpływ na jego jakość i długość. Warto więc zastanowić się, czy rzeczywiście wykorzystujemy wszystkie metody leczenia, jakie niesie współczesna medycyna.