Słowo wstępne
Słowo wstępne
prof. dr hab. n. med. Dariusz Moczulski
Szanowni Państwo,
ostatnio w czasie wykładu na temat wczesnego wykrywania nowotworów usłyszałem stwierdzenie, że „celem medycznym nie jest leczenie, lecz pomoc choremu”. Zostało ono wypowiedziane w kontekście tego, że leczenie chorego na nowotwór z jednej strony zmniejsza śmiertelność na skutek choroby, lecz z drugiej zwiększa śmiertelność spowodowaną stosowaną terapią. Jeżeli w wyniku takiego leczenia śmiertelność per saldo się nie zmniejsza, to postępowanie takie nie ma logicznego wytłumaczenia.
Wykład ten zainspirował mnie do przemyśleń, czy w internie również mamy do czynienia z takimi przypadkami. Czy nie zdarza się nam, że leczymy pacjenta zamiast mu pomagać? Typowym przykładem, który nasunął mi się w pierwszej chwili, jest stosowanie kwasu acetylosalicylowego w prewencji pierwotnej chorób układu sercowo-naczyniowego związanych z miażdżycą. Przyjmowanie kwasu acetylosalicylowego zmniejsza ryzyko tych chorób, ale jednocześnie zwiększa ryzyko śmiertelności z powodu krwawień z przewodu pokarmowego. Jeżeli kwas acetylosalicylowy per saldo nie zmniejsza śmiertelności chorych, to po co go stosować?
Podczas wspomnianego już wykładu usłyszałem również, że co najmniej 50% mężczyzn po 70 r.ż. ma raka prostaty i dlatego nie powinno się u nich oznaczać stężenia PSA w ramach badania przesiewowego. Postępowanie takie nie zmniejsza śmiertelności, a może jedynie powodować pogorszenie jakości życia. Mężczyźni, którzy dowiedzieli się, że mają podwyższone stężenie PSA, mogą odczuwać z tego powodu lęk, a nawet stwierdzono u nich wyższe ryzyko popełnienia samobójstwa. W internie mamy wiele podobnych przykładów.
Pierwszy, mój ulubiony, to wykonywanie posiewu moczu w przypadku bezobjawowej bakteriurii. Bezobjawowa bakteriuria, poza kilkoma wyjątkowymi sytuacjami, nie wymaga leczenia antybiotykiem. Jeżeli jednak wykonamy posiew moczu u osoby bez objawów zakażenia układu moczowego i uzyskamy potwierdzenie obecności bakterii, to jak przekonać potem pacjenta, że wszystko jest w porządku? Co naprawdę uzyskujemy, wykonując posiew moczu w takim przypadku?
Drugi przykład to wykonywanie badania stężenia kwasu moczowego w surowicy przy niewystępowaniu objawów dny moczanowej, takich jak ostry napad dny moczanowej czy obecność guzków dnawych. Jak wytłumaczyć pacjentowi, u którego stwierdzimy podwyższone stężenie kwasu moczowego, że nie wymaga on leczenia farmakologicznego? Na podstawie przytoczonych przykładów warto więc przy każdym postępowaniu medycznym zastanowić się, czy na pewno pomagamy choremu, czy tylko go leczymy.
Tematem obecnego numeru „Medycyny po Dyplomie” jest ostre zapalenie trzustki. Zapoznanie się z artykułem na ten temat ułatwi nam sprawdzenie, czy na pewno diagnostykę i leczenie tej choroby prowadzimy zgodnie z najnowszymi zaleceniami.