Słowo wstępne

Słowo wstępne

prof. dr hab. n. med. Dariusz Moczulski

Redaktor Naczelny „Medycyny po Dyplomie”

Small moczulski prof pn (9) opt

prof. dr hab. n. med. Dariusz Moczulski

Szanowni Państwo!

Artykuł 23 Kodeksu etyki lekarskiej przypomina nam, że: „Lekarz ma obowiązek zachowania tajemnicy lekarskiej. Tajemnicą są objęte wiadomości o pacjencie i jego otoczeniu uzyskane przez lekarza w związku z wykonywanymi czynnościami zawodowymi”. No dobrze, a co gdy naszym pacjentem jest nasz kolega – inny lekarz? Czy również w tym przypadku nie obowiązuje nas tajemnica lekarska? Czy mamy prawo do śledzenia w systemie informacyjnym szpitala danych o stanie zdrowia naszego kolegi, gdy nie jesteśmy bezpośrednio zaangażowani w jego diagnostykę i leczenie? Czy nie jest to zjawisko dość powszechne, że inni lekarze ze szpitala sprawdzają w systemie, co się dzieje z ich chorym kolegą, nie pytając go o zgodę? Czy postępowanie takie naprawdę wynika jedynie ze szczerej troski o kolegę? Czy nie zdarza się, że lekarz pyta drugiego lekarza, który był jego pacjentem w przeszłości, o stan jego zdrowia w przypadkowej chwili i miejscu, nie zwracając przy tym uwagi na fakt, że wokół znajdują się inne osoby? Czy zadając publicznie pytanie o problemy zdrowotne swojego kolegi, nie powinien się zastanowić nad tym, czy on chce rozmawiać o stanie swojego zdrowia poza gabinetem lekarskim, a w końcu – o zgrozo – czy chce rozmawiać o swoim zdrowiu w obecności innych osób? Czy lekarz zadający swojemu koledze pytanie w takich okolicznościach rzeczywiście martwi się o jego zdrowie?

Jestem pewny, że nas, lekarzy, również obowiązuje tajemnica lekarska w przypadku sprawowania opieki lekarskiej nad swoim kolegą. Nie powinniśmy więc sięgać w systemie do danych zdrowotnych innego lekarza, jeżeli nie jesteśmy bezpośrednio zaangażowani w jego diagnostykę i leczenie. Nie powinniśmy pytać lekarza będącego w przeszłości naszym pacjentem o jego problemy zdrowotne poza gabinetem lekarskim, jeżeli on sam nie nawiązuje do tej kwestii. A w szczególności nie powinniśmy zadawać takich pytań poza gabinetem lekarskim, jeżeli wokół znajdują się inne osoby. Postępowanie takie uważam za całkowicie pozbawione empatii, taktu i wyczucia. Lekarz, gdy wystąpi u niego problem zdrowotny, staje się przede wszystkim chorym, a jako chory nie potrzebuje ani litości, ani nadmiernego zainteresowania, ani też przypominania o jego kłopotach ze zdrowiem w każdej chwili i każdym miejscu. Nawet jeżeli rzeczywiście mamy dobrą intencję i zależy nam na zdrowiu naszego kolegi, to zastanówmy się, czy postępując tak jak w wyżej opisanych przykładach, nie sprawiamy mu przykrości.

Tematem obecnego numeru „Medycyny po Dyplomie” jest artykuł „Rola statyn w prewencji pierwotnej chorób sercowo-naczyniowych – zyski i straty”. Warto pochylić się nad tym problemem, szczególnie że paradygmaty dotyczące stosowania statyn w prewencji pierwotnej zmieniały się w ostatnich dekadach.

Do góry