PpD: Na co powołują się osoby negujące ten akt jako usprawiedliwiony?


B.H.: Na to, że metoda jest nieproporcjonalna do celu. Na to, że ten akt nie ma takiej mocy, żeby wpłynąć na zmianę, że był niepotrzebny, a deklarowany cel z pewnością nie sankcjonuje pozbawienia się życia. To, że ktoś ceni sobie ideały bardziej niż życie, w świadomości ludzkiej jest trudne do zrozumienia.


PpD: Wydaje się to nie do końca zbieżne z dominującym w Polsce katolicyzmem.


B.H.: Religia ani wiara nie stanowią mechanizmu powstrzymującego człowieka przed samobójstwem. Niemniej jednak dane dowodzą, że żydzi i protestanci, w przeciwieństwie do katolików, niezwykle rzadko odbierają sobie życie. Wyjątkiem jest tu masowe samobójstwo podczas oblężenia Masady w I wieku n.e. Co więcej, żydzi i protestanci niezwykle rzadko popełniają dzieciobójstwo, podczas gdy katolicy stosunkowo często. Być może katolickie kazania nie są przepojone taką afirmacją życia, być może zbyt dużo czasu poświęcamy analizie życia po życiu.

Do góry