Warto zaznaczyć, że również przed pandemią dostęp pacjentów z poważnymi zaburzeniami psychicznymi do specjalistycznych badań diagnostycznych był utrudniony. Jako jeden z czynników wpływających na tę sytuację wskazuje się stygmatyzację i dyskryminację społeczną osób z rozpoznaniem zaburzeń psychicznych, która jest powszechna również wśród lekarzy i przedstawicieli innych zawodów medycznych. Ze stygmatyzacją zaburzeń psychicznych wiąże się zjawisko „diagnostycznego zacienienia” (diagnostic overshadowing). Polega ono na przyjęciu przez lekarza konsultującego pacjenta z rozpoznaniem zaburzenia psychicznego założenia, że zgłaszane przez tego pacjenta objawy – mogące być niekiedy symptomami poważnej choroby internistycznej – są oznaką zaburzenia psychicznego, przy jednoczesnym ignorowaniu fizycznej natury zgłaszanych dolegliwości18. Badania prowadzone w Danii wykazały, że u osób z rozpoznaniem poważnego zaburzenia psychicznego, w porównaniu z populacją osób nigdy niehospitalizowanych psychiatrycznie, rzadziej wykonywano inwazyjne procedury kardiologiczne, co przekładało się na większe ryzyko zgonu z przyczyn sercowo-naczyniowych w tej grupie chorych19. Konsekwencją takiego nieprawidłowego założenia będzie, oprócz odmowy wykonania badań diagnostycznych, które powinny być przeprowadzone, oraz ewentualnego zaniechania odpowiedniego leczenia, również błędny, choć pozornie logiczny, wniosek – skoro są to objawy zaburzenia psychicznego, to pacjenta powinien leczyć nadal wyłącznie psychiatra. Wskutek tego do psychiatry powraca pacjent, który może być obciążony chorobą somatyczną, a któremu lekarz innej specjalności odmówił diagnostyki i leczenia. W takiej sytuacji psychiatra ma dwa rozwiązania: skierować pacjenta ponownie do lekarza innej specjalności lub podjąć się diagnostyki i leczenia choroby somatycznej osobiście.

Wiele czynników będzie miało, co oczywiste, wpływ na decyzję dotyczącą ewentualnego postępowania. Niekiedy możliwość konsultacji u innego specjalisty może być odsunięta w czasie, może także wiązać się dla pacjenta z dodatkowymi kosztami, które nie zawsze będzie on w stanie ponieść. Z drugiej strony psychiatra często nie ma dostępu do specjalistycznych badań w swoim miejscu pracy, a nasilenie lub dynamika rozwoju objawów sprawia, że konsultacja innego specjalisty staje się jednak niezbędna bądź konieczne jest pilne skierowanie konsultowanego pacjenta na szpitalny oddział ratunkowy. Jednak w przypadku występowania u osoby z zaburzeniem psychicznym powszechnych, przewlekłych schorzeń (takich jak nadciśnienie tętnicze, cukrzyca typu 2 czy hipercholesterolemia), które co prawda nie zagrażają bezpośrednio jej życiu, ale w długim okresie będą wpływały na jego jakość i ryzyko przedwczesnego zgonu z przyczyn sercowo-naczyniowych, o możliwości szybkiego rozpoznania i włączenia leczenia, bez konieczności oczekiwania na konsultację specjalistyczną, będzie decydował m.in. stopień przygotowania psychiatry do poradzenia sobie z tak złożonym problemem klinicznym.

Podsumowanie

Wśród światowej klasy ekspertów w dziedzinie psychiatrii, wskazujących współcześnie kierunki rozwoju naszej dziedziny, panuje zgoda, że jednym z najważniejszych obszarów rozwoju młodych psychiatrów jest psychiatria konsultacyjna. Opiera się ona na koordynacji opieki nad pacjentem między psychiatrą a lekarzami innych specjalności, przy jednoczesnej gotowości tego pierwszego do podjęcia diagnostyki i leczenia przewlekłych schorzeń najczęściej występujących u osób z zaburzeniami psychicznymi, w sytuacji gdy konsultacja specjalistyczna nie jest niezbędna20. Dobra kontrola objawów chorób internistycznych będzie miała także korzystny wpływ na dobrostan psychiczny pacjentów. Aby jednak było to możliwe, szkolenie specjalizacyjne w dziedzinie psychiatrii musi oferować ponownie możliwość praktycznej nauki w tym zakresie, we współpracy z lekarzami innych specjalności. Zmiany w programie specjalizacji są zatem niezbędne, by umożliwić młodym psychiatrom właściwe przygotowanie się na wyzwania stojące przed nimi w najbliższych latach.

Do góry