BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Pierwsza pomoc w stanach zagrożenia życia
Podstawowe zabiegi resuscytacyjne u dorosłych – wegług aktualnych wytycznych
prof. dr hab. n. med. Dorota Zyśko1
dr n. o zdr. Marcin Leśkiewicz2
rysunki: Marcin Zyśko, grafik/archiwum prywatne
• Basic Life Support u osób z zatrzymaniem krążenia – zasady, które lekarze powinni znać i propagować społecznie
• Przykładowe sytuacje, w których konieczne może być podjęcie czynności resuscytacyjnych
• Jak epidemia COVID-19 wpłynęła na zasady prowadzenia podstawowych zabiegów resuscytacyjnych (komentarz do artykułu)
Rokowanie pacjentów, u których doszło do zatrzymania krążenia (ZK), jest poważne. Długoterminowe przeżycie udaje się uzyskać zaledwie u ok. 5% z nich. Do czynników zwiększających szanse przeżycia należą:
- obecność świadka zdarzenia i przeprowadzenie przez niego czynności resuscytacyjnych
- dostęp do automatycznego defibrylatora zewnętrznego (AED – automated external defibrillator) i wczesna defibrylacja
- krótki czas dojazdu zespołu ratownictwa medycznego (ZRM) do pacjenta
- defibrylacyjny mechanizm ZK
- mniejsza współchorobowość1.
Czynności resuscytacyjne podjęte przez świadka zdarzenia istotnie zwiększają szanse na powrót czynności układu krążenia (ROSC – return of spontaneous circulation). Dotyczy to zarówno sytuacji, gdy są prowadzone wg instrukcji dyspozytora medycznego, jak i na podstawie wiedzy, którą dysponuje udzielający pomocy. W tym drugim przypadku wyniki postępowania ratunkowego są jednak lepsze, co podkreśla wagę ich jak najszybszego podjęcia2,3.
Kluczowe znaczenie dla wezwania pomocy i wczesnego podjęcia czynności resuscytacyjnych ma właściwe rozpoznanie, że doszło do ZK. Mogą to utrudniać różnorodne czynniki, takie jak oddychanie agonalne lub drgawki związane z niedotlenieniem mózgu. Okres pomiędzy wystąpieniem ZK a wezwaniem pomocy określa się jako czas reakcji świadka zdarzenia (ATI – awareness time interval). Wydłużenie ATI o 1 min prowadzi do zmniejszenia szans poszkodowanego na przeżycie w dobrym stanie neurologicznym o 9%4.
Ocenia się, że czynności resuscytacyjne są podejmowane zaledwie u ok. 1/3 poszkodowanych, mimo licznych kampanii społecznych i szkoleń prowadzonych w placówkach oświatowych, zakładach pracy oraz przed egzaminami na prawo jazdy. Nawet 65% osób przeszkolonych w zakresie podstawowych czynności resuscytacyjnych (BLS – basic life support) nie podejmuje ich u chorych z ZK. Przyczyny bywają różne, ale najczęstszą obawą wyrażaną przez osoby bez wykształcenia medycznego jest lęk przed zakażeniem podczas wentylacji usta–usta (zwłaszcza gdy na twarzy poszkodowanego znajdują się ślady krwi lub wymiociny). W odpowiedzi na te obawy podjęto badania dotyczące resuscytacji opartej wyłącznie na uciskaniu klatki piersiowej.