Sonda

Dlaczego nadal pytania testowe z LEK, LDEK i PES nie są jawne?

Irina Nowochatko-Kowalczyk

Prof. dr hab. med. Mariusz Klencki, dyrektor Centrum Egzaminów Medycznych w Łodzi

Trzeba mieć świadomość, że w obecnym systemie prawnym pytania z poprzednich egzaminów są dostępne, ale z karencją pięcioletnią. Mówi się, że pozytywnym skutkiem ujawnienia pytań ze wszystkich egzaminów byłoby to, że zdający mogliby zobaczyć, jak one są skonstruowane. Ale ten argument jest – szczególnie w przypadku egzaminów specjalizacyjnych – nieco chybiony. Tak naprawdę zdający wiedzą, jak te pytania wyglądają. Standard budowy i zakres pytań na LEK, LDEK, a nawet już na studiach medycznych, jest powielany, więc nie przeceniałbym znaczenia tego efektu. Nie jest tak, że lekarze nie zdają egzaminu specjalizacyjnego, bo są zaskoczeni jego formą.

Minusy ujawnienia pytań są takie, że lekarze, którzy mają mniej czasu, żeby się przygotować do egzaminu, mogą uznać, że uczenie się pytań jest najlepszą formą przygotowania się i polega na przerobieniu tych z poprzednich lat. W przypadku PES nie chodzi o to, żeby zdać egzamin dla czystej formalności, tylko o to, żeby w procesie specjalizacji opanować wiedzę potrzebną w praktyce. Egzamin to tylko weryfikuje. Jest to ważne i dla pacjenta, i dla lekarza – by specjalista mógł bezpiecznie wykonywać swój zawód. W tym celu lekarz powinien studiować literaturę fachową. Natomiast jeśli zamiast tego studiuje pytania egzaminacyjne, rzeczywiście nauczy się na nie odpowiadać, ale to nie będzie wiedza na temat, jak diagnozować i leczyć pacjenta.

Inny problem jest taki, że jeśli ktoś zaczyna podejmować decyzje terapeutyczne na podstawie starych pytań, to jest bardzo niebezpieczne, dlatego że medycyna się rozwija. Trzeba uaktualniać swoją wiedzę, a pytania egzaminacyjne nie są źródłem wiedzy. Z kolei z punktu widzenia praktycznego, dla organizatora egzaminu, czyli CEM, problem jest taki, że aby egzamin był rzetelny, pytania nie mogą być znane zdającym. Jeśliby miały być publikowane zaraz po egzaminie, nie mogłyby być użyte podczas kolejnego i żeby mieć pytania, których zdający nie znają, musielibyśmy za każdym razem przygotować nowe. Niestety nie jest tak, że mamy możliwość pozyskiwania dowolnej liczby dobrych pytań egzaminacyjnych w każdej specjalności.

Trzeba też wziąć pod uwagę, że niektóre specjalności są bardzo wąskie, np. w przypadku pewnych dziedzin medycyny jest tylko kilkudziesięciu specjalistów w kraju. Są oni dosyć zajęci i układanie pytań do egzaminów nie jest ich najpilniejszym zadaniem. Kłopot mieliby też zdający, bo gdyby egzaminatorzy za każdym razem wymyślali inne pytania, w którymś momencie zaczęliby sięgać po zagadnienia poboczne, ponieważ wyczerpałby się zapas pytań z obszarów najistotniejszych. Uderzyłoby to w jakość egzaminu i interesy zdających, którzy musieliby się zmierzyć z pytaniami balansującymi na pograniczu ciekawostek i niuansów.

Niedobrych konsekwencji ujawniania pytań widzę wiele, dobrych niezbyt dużo. Rozumiem potrzebę kontroli społecznej, ale wydaje mi się, że w praktyce to nie bardzo działa, bo jak społecznie skontrolować jakość egzaminu, np. z kardiochirurgii? Kto poza kardiochirurgami może w pełni ocenić jakość tego egzaminu? Aby to zrobić, trzeba mieć wiedzę specjalistyczną.

Filip Dąbrowski, przewodniczący Komisji Młodych Lekarzy Naczelnej Izby Lekarskiej

Pytania powinny być jawne ze względu na publiczną kontrolę jakości egzaminów. Wynik egzaminów decyduje o być albo nie być w życiu zawodowym lekarzy i lekarzy dentystów. Chcemy się uczyć, chcemy być egzaminowani. Jednocześnie chcemy, aby ten proces był jasny i sprawiedliwy. Pamiętajmy, że różnica nawet jednego punktu decyduje o tym, czy ktoś dostanie pracę, czy nie. Poza tym medycyna to nauka o bardzo szerokim zakresie wiedzy, która się zmienia. Chcemy mieć możliwość sprawdzenia, czy jesteśmy egzaminowani z najnowszej wiedzy medycznej. Nie po to chcemy mieć dostęp do pytań, by nauczyć się ich na pamięć. Rozumiem problemy Centrum Egzaminów Medycznych, któremu może brakować pieniędzy, by zlecić przygotowanie dobrych pytań. Jednak biorąc pod uwagę to, że ostatnio wprowadzono system opłat za zdawanie kolejnych egzaminów, liczymy, że te środki zostaną przeznaczone właśnie na przygotowanie rzetelnych pytań, które będą jawne.

Lek. dent. Joanna Bulira-Pawełczyk, Młodzi Menedżerowie Medycyny

Pytania z lekarskich egzaminów końcowych powinny być jawne. Wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego LEK i LDEK należy traktować jak dokumenty objęte zakresem prawa do informacji publicznej (art. 61 ust. 2 konstytucji). Mimo to testy nie pojawiły się na stronie CEM, zmiana zaś ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty (z 21 października 2016 roku) spowodowała, że będą publikowane z pięcioletnim opóźnieniem. W konsekwencji część pojawiających się pytań będzie zawierała zdezaktualizowaną wiedzę.

Częstym argumentem przeciwko publikacji pytań jest ryzyko uczenia się ich na pamięć, a co za tym idzie – niebezpieczeństwo uzyskania pełnego prawa wykonywania zawodu przez ,,niedouczone” osoby. Nie zgadzam się z tą argumentacją. System kształcenia przeddyplomowego powinien sam w sobie stanowić dostateczną barierę. Lekarze i lekarze dentyści zdają w czasie studiów dziesiątki egzaminów – praktycznych i teoretycznych, odbywają też staż podyplomowy. To wszystko ma za zadanie niedopuszczenie do wykonywania zawodu osób z brakami merytorycznymi, mogących stanowić zagrożenie dla pacjentów.

Treść pytań egzaminacyjnych ma ważny wymiar edukacyjny. Rozwiązywanie testów z lat poprzednich pomaga zapoznać się z konstrukcją pytań. Ponadto podczas rozwiązywania testów można zweryfikować swoje umiejętności i zestawić je z wymaganiami egzaminacyjnymi. Cytując uzasadnienie TK, należy to traktować jako „pogłębianie wiedzy”.

Uczymy się również na błędach. Lekarzom utrudnia się jednak dostęp do napisanych testów (tylko w siedzibie CEM, bez jakiejkolwiek możliwości kopiowania pytań). Uniemożliwia to w praktyce uzupełnienie braków wiedzy.

Kolejnym problemem wynikającym z ograniczenia jawności jest brak możliwości publicznej kontroli pytań. Należy zauważyć, że dostęp do nich istnieje w przypadku innych egzaminów państwowych. Nie wzbudza kontrowersji upublicznianie pytań z egzaminów maturalnych, gimnazjalnych, na prawo jazdy. Również treść egzaminów prawniczych jest publicznie dostępna. Przejrzystość kształcenia kadr, także medycznych, leży w szeroko pojętym interesie publicznym.

Prof. dr hab. med. Dorota Olczak-Kowalczyk, konsultant krajowy ds. stomatologii dziecięcej

Dla mnie nie ma znaczenia, czy pytania z egzaminów są tajne, czy jawne. Moim zdaniem wszystko jest kwestią tego, w jakim stopniu osoby przystępujące do egzaminów będą przygotowane, by je zdać. Przecież pytań, które już były wykorzystane, nie można użyć po raz kolejny. Dlatego nie jestem pewna, czy istnieje konieczność, by je ujawniać. Jednak nie uważam też, że powinny one być utajnione. Najlepiej byłoby stworzyć jakoś bazę pytań z otwartym dostępem. Kto chce, niech korzysta z jej zasobów w trakcie przygotowania się do egzaminów. Ale i bez tego absolwenci studiów medycznych mają z czego się uczyć, bo są podręczniki z pytaniami i ćwiczeniami do LDEK. Jeżeli dostępność pytań miałaby spełniać funkcję ćwiczeniową, to akurat w przypadku lekarzy, którzy w czasie studiów zdają wiele egzaminów testowych, nie miałoby to szczególnego znaczenia. Dlatego nie widzę w tym ani roli kształcącej – w sensie przekazania wiedzy specjalistycznej – ani ćwiczeniowej. Jednocześnie nie widzę też bezpośrednich przeciwwskazań do tego, żeby pytania, które zostały już użyte, były dostępne dla osób planujących przystąpienie do następnej sesji egzaminacyjnej.

Dr n. med. Grzegorz Mazur, prezes OIL w Łodzi

Uważam, że nieograniczony dostęp do pytań z poprzednich sesji w żaden sposób nie utrudnia komisji egzaminacyjnej przeprowadzenia tych egzaminów. Powinniśmy dążyć do transparentności, by mieć możliwość wglądu i analizy. Rozwiałoby to wszelkie wątpliwości dotyczące wyników egzaminów. Można będzie je sprawdzać w sposób miarodajny. Jako samorząd lekarski jesteśmy za pełną jawnością pytań, bez żadnych ograniczeń. Znam argumentację kierownictwa Centrum Egzaminów Medycznych, które mówi, że to może się obrócić przeciwko zdającym, bo będzie przyczynkiem do podwyższania skali trudności pytań. Ale to nie jest uzasadnione, ponieważ warianty pytań i odpowiedzi mogą być tak skonstruowane, że nawet znajomość pytania, które się kiedyś widziało, nie spowoduje, że zdający będzie mógł podawać wyuczone na pamięć odpowiedzi. Nie demonizujmy tej sprawy. Nie obawiajmy się tego, że ludzie zaczną się uczyć pytań na pamięć. Medycyny na pamięć nauczyć się nie da! Wiele pytań egzaminacyjnych wymaga logicznego myślenia, wnioskowania. Jest to dziedzina, której nie da się opanować w taki sam sposób jak np. tabliczki mnożenia. To trzeba rozumieć. W związku z tym pytania powinny sprawdzać zarówno wiedzę, jak i zdolność logicznego wnioskowania na podstawie ułożonych pytań. Wszelkie utrudnianie dostępu, takie jak pięcioletnia karencja lub tworzenie olbrzymiej masy nieprzyswajalnych pytań, nie jest najlepszym rozwiązaniem. Przystępujący do egzaminów powinni mieć też możliwość zapoznania się ze sposobem budowy pytań, który czasami odbiega od tego, z którym absolwenci studiów medycznych mieli wcześniej do czynienia. Pomaga to uniknąć stresu egzaminacyjnego, który jest niepotrzebny i przeszkadza w osiągnięciu dobrych wyników na egzaminach końcowych. Powinniśmy pokonać te przeszkody.

Prof. dr hab. med. Tomasz Konopka, Zakład Periodontologii Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu

Dla mnie podstawową kwestią jest to, czy ujawnienie tych pytań poprawi jakość zdawanych egzaminów. Pamiętając własny egzamin na prawo jazdy, mam poważne wątpliwości. A tu chodzi o wiele trudniejszą materię. Nie dziwię się, że zdający chcą ujawnienia tych treści. Patrząc na to z drugiej strony, nie podzielam ich postulatu. Od wielu lat zajmuję się przygotowaniem tych pytań i wiem, że ich układanie jest złożonym procesem. Wynika to z tego, że zaproponowane pytania muszą być zgodne z sylabusem, a wszystkie kwestie muszą znajdować rozstrzygnięcie w obowiązującej liście podręczników z poszczególnych specjalizacji lekarskich. Przygotowując pytania o zróżnicowanym stopniu trudności, wskazujemy stronę podręcznika, na której znajduje się odpowiedź. Następnie pytania są weryfikowane przez konsultanta krajowego z określonej specjalizacji, a ostatecznie wątpliwości zdających w tej kwestii weryfikuje specjalna komisja ds. zastrzeżeń egzaminacyjnych i nawet po egzaminie może być ono anulowane. Proszę pamiętać, że szczególnie w odniesieniu do LEK i LDEK pytamy o kwestie podstawowe. Piszemy te pytania dwa razy w roku – jest to trudne, bo istnieje jakaś pojemność wiedzy bazowej, o którą musimy przecież wciąż pytać. Nie można zatem w nieskończoność układać pytań o podobne kwestie. Ile razy można je zmieniać, by były unikatowe? Wiadomo, że w momencie opublikowania te wszystkie pytania są już, mówiąc potocznie, spalone, to znaczy, że nie można ich już nigdy użyć na egzaminie. Przy podejmowaniu tej decyzji proszę o uwzględnienie odpowiedzialności, trudu i mozołu osób przygotowujących pytania do tak ważnych egzaminów.

Do góry