Najważniejszą kwestią związaną z tatuażem jest niebezpieczeństwo przenoszenia wirusowych chorób zakaźnych takich jak: wirusowe zapalenie wątroby typu B (HBV), typu C (HCV), a także ludzkiego wirusa niedoboru odporności (HIV). Siavash i wsp., analizując w swoich badaniach 124 przypadki osób z 30 krajów, wykazali wzrost ryzyka zakażenia WZW C u osób z tatuażem. Zauważyli też pozytywną korelację pomiędzy ryzykiem zakażenia WZW C a wielkością i ilością tatuaży.[9]

Podobne obserwacje poczynili Tohme i Holmberg na podstawie analizy piśmiennictwa z lat 1994-2011 i wykazali związek między obecnością tatuażu a przenoszeniem wirusa WZW C. Zauważyli także znaczący spadek ryzyka związanego z transmisją wirusa podczas wykonywania tatuażu w ciągu ostatnich lat, co może być związane z poprawą standardów higieny w profesjonalnych zakładach tatuażu. Wyższy odsetek zakażeń dotyczył tatuaży wykonywanych w warunkach domowych.[10]

Związek pomiędzy tatuażem a występowaniem wirusowego zapalenia wątroby typu B i C oraz HIV jest dobrze udokumentowany i w związku z tym osoby z niedawno wykonanym tatuażem (jak również z piercingiem) nie są brane pod uwagę jako dawcy krwi przed upływem określonego okresu karencji.[2] W Polsce czas ten wynosi sześć miesięcy lub cztery w przypadku, gdy badania metodami biologii molekularnej w kierunku wirusowego zapalenia wątroby typu B lub C, a także HIV, dają wyniki ujemne.[11]

Do innych wirusowych zakażeń należą: zakażenie wirusem brodawczaka ludzkiego (HPV), mięczakiem zakaźnym, wirusem ospy, wirusem opryszczki, są to jednak pojedyncze doniesienia w przypadku tatuażu skóry.[2] Nie znaleziono doniesień na temat powyższych powikłań w przypadku tatuażu jamy ustnej.

Infekcje bakteryjne

Zakażenie bakteryjne najczęściej związane jest z przeniknięciem drobnoustrojów z tkanek gospodarza bezpośrednio otaczających ranę. Woda używana do rozcieńczania barwników również może być potencjalnym źródłem zakażenia. W większości przypadków jako rozcieńczalnik stosuje się wodę destylowaną, która nie jest sterylna. Objawy zwykle rozwijają się w ciągu 4-22 dni i w celu leczenia wymagane jest podanie antybiotyku.[8]

Infekcje bakteryjne miejscowe to m.in.: wykwit pęcherzowo-ropny, liszaj, róża, czyrak. Częstość występowania tych powikłań jest wyższa w przypadku tatuaży wykonywanych w domu. Ciężkie powikłania w postaci kiły, gruźlicy skóry, gangreny czy amputacji, a nawet śmierci znacznie się zmniejszyły, wraz ze wzrostem poprawy higieny i zmianą sposobu wykonywania tatuaży.[3]

Do poważnych bakteryjnych powikłań ogólnych zalicza się: zespół wstrząsu toksycznego, zapalenie wsierdzia i posocznicę. Powikłania o charakterze ogólnym należą do bardzo rzadkich, stanowią jednak bezpośrednie zagrożenie życia. W latach 1993-2014 opisano dziewięć przypadków tego typu powikłań ogólnych, z czego cztery dotyczyły infekcji przebiegających z martwicą, jeden zespołu wstrząsu toksycznego, dwa bakteryjnego zapalenia wsierdzia w wyniku wielokrotnego wykonywania tatuaży oraz jeden przypadek posocznicy, jeden ropnia zewnątrzoponowego.[3,12,13] Leczenie powikłań ogólnych bywa długotrwałe i często wymaga zaangażowania wielospecjalistycznego.

Nowotwory

Brak jest dokumentacji na temat udowodnionego w badaniach naukowych związku między tatuażem a rozwojem nowotworu.[2]

Mechanizm powstania nowotworu nie jest do końca poznany. Duże znaczenie może mieć niewątpliwie samo traumatyzowanie tatuowanych tkanek przez wielokrotne nakłuwanie. Barwniki wprowadzone do tkanek i przewlekle trwający stan zapalny, będący wynikiem gotowości skóry właściwej do zwalczania obcego materiału, również nie pozostają obojętne.

Jeśli chodzi o skład tuszy stosowanych do tatuaży, to związki soli nieorganicznych takich jak rtęć, kadm i kobalt coraz częściej ustępują miejsca składnikom organicznym. Badania rynku europejskiego wykazały jednak, że większość aktualnie dostępnych barwników do tatuaży zawiera pigmenty azowe lub związki wielocykliczne. Zarówno jedne, jak i drugie są klasyfikowane w grupie 1. lub 2. na liście czynników i substancji rakotwórczych opracowanych przez Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem, jako potencjalnie kancerogenne lub kancerogenne dla człowieka.[13]

Barwnik pozostaje głównie w skórze lub błonie śluzowej. Makrofagi w procesie eliminacji pigmentów przyswajają je i transportują do regionalnych węzłów chłonnych. Udokumentowane zostały przypadki powiększonych, lecz bezobjawowych węzłów chłonnych wypełnionych barwnikiem. Takie palpacyjnie wyczuwalne węzły chłonne utrzymujące się przez dłuższy czas mogą sugerować toczący się przewlekły proces zapalny lub mogą być podejrzane o miejsce przerzutu nowotworu złośliwego.[13]

Z danych udostępnionych w artykule Klugera i Koljonen wynika, że w ciągu ostatnich 40 lat odnotowano 50 przypadków rozwoju nowotworów złośliwych skóry w miejscu wykonania tatuażu. Najwięcej z nich dotyczyło czerniaka złośliwego, raka podstawnokomórkowego oraz raka płaskonabłonkowego.[14] Nie znaleziono doniesień na temat rodzajów nowotworów powstających w jamie ustnej w miejscu wykonania tatuażu.

Trwałość, usuwanie

W zależności od głębokości podania barwnika, trwałość tatuażu może wahać się od kilku miesięcy do kilku lat. Płytko podany barwnik może być wypłukiwany przez przepływ śliny.[5] Znane są różne metody usuwania tatuaży, począwszy od mechanicznego starcia, chirurgicznego wycięcia do termicznego usuwania przy użyciu lasera. Najpowszechniej używanym laserem do likwidacji tatuaży jest laser Q-switch. Mechanizm jego działania zakłada fragmentację cząstek barwnika, które następnie ulegają fagocytozie przez makrofagi i w większości są transportowane do układu limfatycznego. Tatuaże amatorskie są zazwyczaj mniej gęste i położone na różnych głębokościach (przeważnie płycej), dlatego łatwiej je usunąć od tych profesjonalnych, charakteryzujących się gęściejszym upakowaniem barwnika i głębszym położeniem.[15]

William Kirby i wsp. w 2011 roku jako pierwsi opisali trzy przypadki skutecznego usunięcia tatuaży umiejscowionych na błonie śluzowej jamy ustnej przy użyciu lasera Q-switch Nd-Yag. U wszystkich osób odbyły się po trzy sesje w znieczuleniu miejscowym w odstępach ośmiotygodniowych. W efekcie uzyskano niemal całkowite usunięcie tatuaży.[7]

Bardzo dobre efekty uzyskali Tomov i wsp. również przy użyciu lasera Nd-Yag, powtarzając zabieg dwukrotnie w odstępach dwumiesięcznych. Przed leczeniem i po leczeniu pobrali oni dodatkowo próbki materiału do badania histopatologicznego. Przed leczeniem cząsteczki tuszu wielkości ok. 3,52 μm były zlokalizowane w okolicy naczyń krwionośnych w komórkach makrofagów i fibroblastach lub pozakomórkowo, otoczone włóknami kolagenu. Po leczeniu wielkość cząsteczek barwnika zmniejszyła się do 1,5 μm, zauważono też brak skupisk barwnika w okolicy naczyń krwionośnych.[16]

Podsumowanie

Tatuaż w jamie ustnej zyskuje coraz większą popularność i akceptację społeczną. W związku z tym istnieje duże prawdopodobieństwo spotkania pacjenta z takim malowidłem w gabinecie stomatologicznym. Ważne jest, aby lekarz wiedział, jakie zagrożenia powoduje tatuaż w tym miejscu i o czym powinien uświadomić swojego pacjenta. Wśród najczęściej występujących powikłań wymieniane są: alergia, infekcje wirusowe i bakteryjne, ale i miejscowe, takie jak ziarniniaki lub bliznowacenia. W kwestii nowotworów brak jest dokumentacji jednoznacznie potwierdzającej związek między tatuażem a rozwojem nowotworu. Pacjent powinien też zdawać sobie sprawę z możliwości usunięcia tatuażu przy użyciu lasera.

Do góry