A.B.: Pielęgniarka pyta: „Czy chce pan zastrzyk (domięśniowy) w prawy, czy w lewy pośladek?”. Dla leczenia to nie ma znaczenia, ale dla pacjenta ma. Bo on w ten sposób może decydować. Lekarz: „Chce pan 20, czy 23 dni zwolnienia?”. Z punktu widzenia lekarza czy płatnika te 3 dni nie robią różnicy, a dla pacjenta mają znaczenie, i to bardzo duże. On wybiera, jest ważny, sprawczy. Kiedy wypisujemy receptę: „Wolałby pan przyjmować lek rano czy wieczorem?”, „Chciałby pan tabletki 15 mg czy 10 mg? Możemy zacząć od silniejszej dawki albo słabszej i stopniowo ją zwiększyć w ciągu 2-3 tygodni”. „Czy chce pani mieć wizytę w poniedziałek, czy we wtorek? Rano czy po południu?”. Takie proste pytania mogą zwiększyć poczucie wartości pacjenta, dać mu świadomość sprawczości i kontroli nad sytuacją. Pamiętajmy, że zachowania samobójcze są objawem braku jakiejkolwiek kontroli nad sytuacją, dlatego tak ważne jest, abyśmy starali się unikać dodatkowego zmniejszania u pacjenta poczucia braku kontroli. Zamiast tego postarajmy się to poczucie sprawczości i kontroli u niego zwiększyć. Gdy powie nam „To nie ma znaczenia”, wówczas wybieramy jedną z oferowanych mu możliwości.

Medium 8516

MT: W standardach postępowania będzie wprowadzony także plan bezpieczeństwa. Pani doktor jest współtwórcą i ma duże doświadczenie w pracy z 12-Stopniowym Planem Bezpieczeństwa. Na czym on polega?

A.B.: Ten plan pozwala nam zobaczyć, że w każdej sytuacji możemy wybrać coś, co możemy zrobić, aby poczuć się lepiej bez uciekania się do zachowań autodestrukcyjnych. Pokazuje m.in. 12 kroków, jakie ma możliwość zrobić pacjent, gdy pogorszy się jego stan. Ten plan ma zastosowanie niezależnie od rodzaju choroby i specjalności opiekującego się pacjentem lekarza − czy jest to onkolog, stomatolog, psychiatra, czy też lekarz POZ. Załóżmy, że chory dostaje nowy lek albo wychodzi ze szpitala, z czym wiąże się ryzyko pogorszenia stanu lub pojawienia się skutków ubocznych, np. myśli samobójczych. Standardem jest poinformowanie co ma zrobić, gdy poczuje się gorzej. 12-Stopniowy Plan Bezpieczeństwa, 12stepsplan.com.(12SPB) pozwala nauczyć się każdej osobie przeżywającej intensywne emocje (lęk i niepokój, poczucie winy czy wstyd, ból, smutek i poczucie bezradności lub złości) i związane z tymi emocjami negatywne myśli, jak nawigować na tym wzburzonym morzu i wysyłać SOS oraz koncentrować się na bezpieczeństwie, co jest podstawą przetrwania w ekstremalnych okresach życia. Każdy lekarz powinien się go nauczyć, aby opanować własne emocje, wyhamować negatywne myśli i nauczyć tej ważnej umiejętności także swojego pacjenta, któremu może ona uratować życie.

W przypadku osoby w poważnym kryzysie, gdy lekarz pyta ją: „Co pan może zrobić w tej sytuacji?”, często usłyszymy odpowiedź: „Nie wiem”. A to dlatego, że w kryzysie mamy tak bardzo zawężone pole widzenia, że nie jesteśmy w stanie dojrzeć sposobu, w jakim możemy sobie pomóc, co może prowadzić do zachowań autodestrukcyjnych. Dlatego znajomość planu bezpieczeństwa jest tak ważna.

MT: Plan 12-stopniowy, czyli podzielony na kolejne kroki.

A.B.: Tak. Na początku są 4 kroki: SEAT (Sytuacja−Emocje−Aktywności−Tłumaczenie [myśli, które ta sytuacja wywołała]). Przeanalizujmy, co się wydarzyło, co tak na mnie mocno podziałało. Czy ktoś coś powiedział, czy sama pomyślałam, że jestem bez wartości, a może doświadczyłam hejtu na Facebooku? Jakie emocje wywołała we mnie ta sytuacja? Jakie są moje myśli? Kolejny krok to aktywność: co bym chciała zrobić w zaistniałej sytuacji? Jak mogę sobie pomóc? Czego ta sytuacja nauczyła mnie o mnie samej i o danej osobie z otoczenia? Jak tę naukę mogę wykorzystać w przyszłości? Jeżeli to dla nas zbyt trudne, możemy przejść do kroków silniej stymulujących nasze zmysły, które daje się wykonać samodzielnie, bez pomocy drugiej osoby, albo podjąć kroki, które możemy wykonać z pomocą innych osób.

Medium 8518

MT: Proszę o przykłady wskazówek podawanych w planie bezpieczeństwa.

A.B.: 12-Stopniowy Plan Bezpieczeństwa zawiera 24 akronimy z podpowiedziami określonych działań. Najprostszym z nich jest wyciszający sposób oddychania i na dodatek możemy go zastosować w każdej sytuacji. Jednym ze sposobów takiego oddychania jest oddychanie 4 x 4. Wdech (odliczam: 1, 2, 3, 4), wstrzymanie oddechu (1, 2, 3, 4) oraz wydech (1, 2, 3, 4) i wstrzymanie oddechu (1, 2, 3, 4). Oddycham w taki sposób kilka razy, to uspokaja, stymuluje układ przywspółczulny i powoduje zmniejszenie napięcia. To tylko jeden przykład. Ludzie mają swoje własne sposoby na uspokojenie: słuchanie ulubionej muzyki, czytanie, spacer. Zamiast robić sobie krzywdę (samookaleczanie), mogę zrobić coś odwrotnego, dobrego dla siebie: make up, pójść na basen, zrobić sobie masaż lub pójść na masaż. Jeżeli człowiek nie jest w stanie wykonać takiego kroku, to przechodzi do kolejnego punktu: rozpraszania. Technika oddechowa też jest rozpraszająca. Jedna z moich pacjentek powiedziała mi, że rozprasza ją układanie rzeczy w szafie. Dla innej osoby to może być kopanie piłki albo zajęcie się swoim hobby, np. dbaniem o rośliny w domu. Kolejny krok to zastanowienie się, z kim mogę porozmawiać na temat mojego problemu. Dzwonię wtedy do cioci, mamy, koleżanki. Albo idę do koleżanki, gramy razem w grę. Robię coś z drugą osobą.

MT: Dlaczego to stopniowanie jest ważne?

A.B.: Bo każdy człowiek może być na innym etapie kryzysu i co innego może mu wtedy pomóc zahamować ów kryzys. Jednemu wystarczy analiza sytuacji i próba jej zrozumienia, drugiemu zrobienie czegoś dla siebie, jeszcze inny będzie potrzebował wizyty u psychologa lub psychiatry, a w ostateczności trzeba dzwonić pod numer 112. Każdy z tych kroków ma doprowadzić do tego, by człowiek poczuł się bezpiecznie. Plan bezpieczeństwa jest ważny dla lekarza, pacjenta i jego rodziny. Znając go, wiemy, jak reagować w danym momencie. I to właśnie zwiększa poczucie bezpieczeństwa każdej z wymienionych osób.

Lekarz może wykorzystać podpowiedzi zawarte w 12-Stopniowym Planie Bezpieczeństwa do rozmowy z pacjentem: „Co pani może zrobić, gdy syn/córka ma myśli samobójcze? A jak nie chce rozmawiać, to co innego może pani zrobić? Jaki ma pani plan B?”. Ważne, żeby rodzic wiedział, co może zdziałać, aby jego dziecko było bezpieczne. Lekarz też chce wiedzieć, że jego pacjent jest bezpieczny. Plan bezpieczeństwa można i warto ćwiczyć z rodziną. To nie są pytania zarezerwowane dla specjalisty, żeby on je zadawał. Lekarz ma za zadanie powiedzieć pacjentowi, że ma możliwość korzystania z tych 12 kroków. Ludzie w gabinecie zwierzają się lekarzowi z różnych problemów życiowych, mówią nie tylko o sobie, ale też o bliskich. Z mojego doświadczenia wynika, że pacjenci często spontanicznie pytają, czy mogą pokazać 12SPB osobie bliskiej, która według nich także wymaga wsparcia. Ważne, żeby przypominać pacjentowi, że z planem bezpieczeństwa jest jak z ćwiczeniami fizycznymi – im więcej ćwiczymy, tym łatwiej jest nam zaobserwować ich efekty.

Oprócz oddechów w celu rozproszenia stanu napięcia można wykonać ćwiczenia rozluźniające, obniżyć temperaturę ciała, np. wykorzystując do tego zimny prysznic. To jest silnym bodźcem rozpraszającym. Można zjeść wasabi albo cytrynę. Pogłaskać kota, co wyzwala uwalnianie oksytocyny. Działać na różne zmysły. Ilość działań jest nieograniczona. Lekarz ma za zadanie porozmawiać z pacjentem o tym, co dla niego może być tym, co go uspokoi, rozproszy negatywne myśli, emocje i wyprowadzi ze stanu kryzysowego. Dla lekarza znajomość takich wskazówek ujętych w 12SPB jest bardzo ważna i pożyteczna.

Medium 8520

MT: Także dlatego, że sam siebie zabezpiecza?

A.B.: Tak. Bo jest przygotowany na sytuację kryzysową, wie co zrobić, gdy pacjent powie, że ma myśli samobójcze. Jeżeli ktoś był hospitalizowany z powodu myśli lub próby samobójczej, lekarz standardowo powinien wyznaczyć mu wizytę kontrolną w ciągu 7 dni po wyjściu ze szpitala, bo w tym czasie ryzyko kolejnej próby jest najwyższe. 12SPB jest dokładnie omówiony w Module A kursu profilaktyki zachowań samobójczych ELLIPSE Gatekeeper+ na stronie Nawojka.pl, przygotowanego w ramach grantu europejskiego Erasmus+ oraz udostępnionego bezpłatnie dla każdego od stycznia 2023 r.

MT: Czy objawy somatyczne mogą zwiastować myśli samobójcze? Na co lekarz POZ powinien zwrócić uwagę, być szczególnie wyczulony?

A.B.: Okazuje się, że aż 25% spośród osób, które odebrały sobie życie, podczas ostatniej wizyty u lekarza mówiło o dolegliwości, która nie była bezpośrednio związana z zachowaniami samobójczymi. Osoby te mówiły, że wystąpiły u nich problemy z oddychaniem, gastryczne lub nasiliła się egzema, bóle. Nie informowali o myślach samobójczych. W podobnych sytuacjach lekarz powinien zadać klasyczne, obowiązkowe pytanie: „Jak pani sobie z tym radzi?”. Bo wtedy może usłyszy: „W ogóle sobie z tym nie radzę, jestem załamana, wyczerpana, mam wszystkiego dość”. I to jest punkt wyjścia do rozmowy, nawiązania kontaktu. Trzeba się przyjrzeć, w jaki sposób pacjent mówi o problemach somatycznych. Na ile jest to problem ciała, a na ile głowy? I w jakim stopniu psychika pogarsza stan fizyczny.

Do góry