Przypadek kliniczny
Leczenie zaostrzenia astmy – kiedy salbutamol jest dobrym rozwiązaniem
Sharon Sturney1, Jay Suntharalingam2
OPIS PRZYPADKU
Kobieta, lat 48, chorująca na astmę zgłosiła się na szpitalny oddział ratunkowy z powodu narastającej duszności, poprzedzonej trwającym od 7 dni suchym kaszlem i świszczącym oddechem. Otrzymała od lekarza rodzinnego amoksycylinę, ale leczenie nie przyniosło poprawy.
Pacjentka nie paliła papierosów, ale od dzieciństwa leczyła się z powodu astmy. Nigdy nie była konsultowana przez pulmonologa. Cztery miesiące przed przyjęciem do szpitala zmieniła miejsce zamieszkania, co zbiegło się z pogorszeniem kontroli objawów astmy. Z tego powodu musiała stosować salbutamol z inhalatora co najmniej 6 razy dziennie i wybudzała się 1-2 razy w ciągu nocy. Ostatni raz była hospitalizowana przed wieloma laty. Jej początkowy wskaźnik szczytowego przepływu wydechowego (PEFR – peak expiratory flow rate) wynosił 300 l/min.
Przy przyjęciu na szpitalny oddział ratunkowy pacjentka była przytomna, nie gorączkowała, saturacja krwi wynosiła 96% przy oddychaniu powietrzem atmosferycznym, a częstość oddechów 40/min. W badaniu klatki piersiowej stwierdzono obustronne świsty. Z wyjątkiem tachykardii zatokowej (częstość pracy serca 104/min) nie stwierdzono nieprawidłowości w układzie krążenia. Rozpoznano ciężkie zaostrzenie astmy i w leczeniu zastosowano 40 mg prednizolonu p.o., 500 μg bromku ipratropium i 5 mg salbutamolu w nebulizacji.
Po 5 godzinach obserwacji i otrzymaniu łącznie 25 mg salbutamolu w nebulizacji pacjentka została ponownie skonsultowana. Nadal utrzymywała się duszność, tachypnoe (40 oddechów/min) i tachykardia. W kolejnym badaniu układu oddechowego stwierdzono n...